Jest już pierwszy gameplay z Call of Cthulhu: The Official Video Game
Czy Przedwieczni przebudzą się w Darkwater?
Call of Cthulhu będzie pierwszoosobową przygodówką z elementami skradanki oraz survival horroru. Gra została zapowiedziana już w 2014 roku. Początkowo pracowało nad nią studio Frogwares, ale potem pieczę przejęło Cyanide, znane z serii Styx. Jakiś czas temu studio poinformowało, że Call of Cthulhu pojawi się w 2018 roku, ale kiedy dokładnie, tego nie wiadomo. Na pewno wyjdzie na PC, PS4 oraz XboX One.
Ale ważniejsze jest teraz co innego - czy gra skłoni nas do zakwestionowania naszej poczytalności?
Oto, co pojawiło się wczoraj w sieci:
Call of Cthulhu - Neues Gameplay / Ingame-Szenen aus dem Rollenspiel
Wieloryby to motyw, z którym spotkałam się kilka razy – m.in. w uwielbianej przeze mnie serii Dishonored czy książce Szczepana Twardocha pt. "Król". Zawsze towarzyszyło im jakieś uczucie niepokoju, jakby były to istoty z innego świata, które chcą mi coś przekazać w swoim dziwnym języku.
Tym razem te gigantyczne ssaki nie mają wiele do powiedzenia. Ich zmasakrowane zwłoki od jakiegoś czasu zalegają u wybrzeży Blackwater, co wzbudza przerażenie mieszkańców. To oczywiście nie jest powód, by wysyłać tam prywatnego detektywa. Weteran wojenny z Bostonu, Edward Pierce, dostaje zlecenie zbadania tajemnicy śmierci Sary Hawkins, artystki, która przeprowadziła się do Blackwater z całą rodziną. To, że przy okazji trafia na ślad innych sekretów Blackwater, to już inna sprawa.
Patrzymy jego oczami na dziwny kolor przestworzy i słuchamy niepokojącego szumu oceanu. Blackwater przesiąknięte jest szaleństwem. Nawet pieczęć Starszych Bogów nie pomoże nikomu ukryć się przed wzrokiem Przedwiecznych i ich kultystów.
Bogowie, co za klimat, co za ciężki zaduch panuje w tym miasteczku. Ależ tu się będą działy dramaty. Jaki horror czeka nas w tych ciemnych zaułkach? Co łypie na nas spomiędzy wypaczonych okiennic?
Wprawdzie na filmie widać, że twarze mieszkańców są jeszcze trochę sztywne, mało mięsiste, ale nic to, dajmy Cyanide czas, by tchnąć w nich więcej ducha (albo czegokolwiek innego).
Czuję ten klimat, że aż mnie ciarki przechodzą. Mistrzowi Lovecraftowi bardzo by się to spodobało. Nie, wróć. Przekląłby tę grę za to, że jest zbyt podobna do jego wizji. Tym bardziej że Cyanide wielokrotnie podkreślało związek ich produkcji z książkami pisarza z Providence. Nie bez powodu gra ma podtytuł "The Official Video Game".
Na koniec przypomnę trailer z czerwca:
[E3 2017] Call Of Cthulhu - E3 Trailer
Jak myślicie, obudzi się? A jeśli, to czy ktokolwiek przy zdrowych zmysłach da radę go przywitać?
Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn!