Jest i grywalna Claire z remake’u Resident Evil 2
Gościnnie: William „Oczko” Birkin!
Bardzo chciałbym, żeby Resident Evil 2 się udał. Nawet gdy Capcom robi krok do tyłu, wracając do kamery zza pleców (jeśli ktoś jeszcze, jak ja, łudził się chociaż na opcjonalne FPP, niech wie, że Japończycy oficjalnie przekreślili wsparcie PSVR w przypadku tej produkcji), oraz ryzykuje z modyfikowaniem istnej klasyki. Potencjał bowiem jest - to, co widzimy na demkach z różnorakich targów, bliższe jest horrorom niż grom akcji a’la dziwaczna „szóstka”, gra świetnie buduje atmosferę zaszczucia, a legendarny komisariat wygląda teraz jak przedsionek industrialnego piekła. Potwierdza to kolejny materiał. Mam nadzieję, że chłopaki w Kolonii będą mieli okazję go sprawdzić w ruchu. Bo my możemy tylko to obejrzeć. I zobaczyć „nową” Claire.
Resident Evil 2 Remake | Claire Redfield Gameplay Video!
Dziewczyna przeszła wyraźną operację plastyczną, z nowym, kaczym dziubkiem bliżej jej do dziewczyny z Revelations 2 niż tej sprzed dekad, z którą dowiadywałem się, że horrory mają w sobie "to coś". Co innego jej prywatny Nemesis - William Birkin. Temu nowa technologia zdecydowanie służy, jeszcze nigdy nie wyglądał równie obleśnie. Gameplay pozbawiony jest HUD-u i celowniczka, a koncentruje głównie na jednej, „bossowej” potyczce. Czyli zabawie w kotka i myszkę pośród ciasnych przesmyków w kanałach. Bardzo, bardzo „residentowa” walka. Która byłaby nieznośna, gdyby Claire nie mogła się przemieszczać podczas celowania, a tak pęknie zapewne z palcem w nosie.
Fajnie, że Capcom znowu odda do naszej dyspozycji dwie ścieżki fabularne. Mam nadzieję, że ponownie możliwe będą cztery kampanie. Że Tyrant będzie znowu straszył. I że wróci bohaterski serek Tofu. Premiera tak szybko (25 stycznia), że nawet nie zdążymy zauważyć, gdy gra trafi na półki sklepowe.