Jeśli wierzyć plotkom, data premiery Luigi’s Mansion 3 to…
Hm, nie Halloween.
4 października. Za przeciek odpowiada co prawda dystrybutor, meksykański oddział Amazonu, lecz po pierwsze - w przeszłości dzięki niemu poznawaliśmy poprawne daty South Park: The Fractured But Whole oraz RPG Maker MV, a po drugie - październik był najsensowniejszym miesiącem dla „strasznej” produkcji z panem boityłkiem. Spodziewałem się bliskiej okolicy tego paskudnego święta ze zbieraniem słodyczy (jak w przypadku remake’u „jedynki”), jednak końcówka października to już być może za blisko nowych Pokemonów i Luigi zginąłby w medialnym pokeszaleństwie. A dla mnie przynajmniej jego gra jest o wiele ważniejsza (uwielbiam serię) i chciałbym, żeby kliknęła z publicznością.
Luigi’s Mansion 3 - Nintendo Switch Trailer - Nintendo E3 2019
Teraz tylko jeszcze zabawniej wspominam niedawny zabieg PR-owy z „nieprzymuszaniem” Next Level Games do crunchu. Jeśli plotka Amazona okaże się prawdziwa, Japończycy w momencie cytowanej wypowiedzi Billa Trinena doskonale znali już datę premiery gierki, a gadali po to, by w trendzie krytykowania warunków pracy wszystkich „dużych” korporacji rozpalić mocne światło latarni optymizmu. Okej, nie zmienia to faktu, iż praca dla Nintendo rzeczywiście nie jest tak stresująca, co w przypadku pozostałych gigantów - czytamy o tym od dobrych kilku lat przy różnych okazjach - ale być może robienie z tego „newsa” nie było potrzebne?
Teraz czekamy. Switch może nie wytrzymać tempa jesienią. Ledwo otrząsnę się z Link’s Awakening, a już będę biegł do sklepu po Luigiego. Uch, trzeba odłożyć kilka złotych.