Jeśli nowa Onimusha jest w produkcji, to nie w studiu Ninja Theory
Plotka głosi, że Capcom zamierza reanimować serię Onimusha. Idealnym kandydatem do tego zadania wydaje się odpowiedzialne za restart Devil May Cry Ninja Theory. Niestety nic z tego. Przynajmniej na razie.
03.12.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na Twitterze angielskiego studia pojawił się taki wpis:
"Nie pracujemy nad grą z serii Onimusha. Wszystkie plotki na ten temat są nieprawdziwe." Oczywiście nie wyklucza to następujących opcji:
1. Zaczną pracować po wysłaniu do tłoczni Devil May Cry.
2. Nad nową Onimushą pracuje ktoś inny:
a) Któryś z zachodnich deweloperów, z którymi Capcom ostatnio lubi robić interesy.
b) Któryś z wewnętrznych zespołów.
3. Capcom dopiero powoli przymierza się do powrotu zasłużonej serii.
4. Możemy zapomnieć o Onimushy.
Ostatni scenariusz jest najmniej prawdopodobny. Onimusha mogła przespać całą obecną generację, ale to dalej jedna z największych marek w portfolio Capcomu. Przygody Samanosuke towarzyszyły pierwszym krokom PlayStation 2, a nadchodząca nowa generacja byłaby idealną okazją, żeby przypomnieć o nich graczom.
O zmartwychstaniu Onimushy mówiło się już kilka razy w różnych okolicznościach. Głos w sprawie zabierali wysoko postawieni Jun Takeuchi czy Keiji Inafune. W lutym zeszłego roku w rozmowie z IGN producent Street Fighter 4 mówił:
"Myślę, że to odpowiedni moment. Czuję, że nadszedł czas, żeby seria wróciła zza grobu. Nie chciałbym jednak się powtarzać. Myślę, że to pora zaserwować coś więcej, niż tylko przygodę dla jednego gracza. Powinniśmy rozwinąć, to co stworzyliśmy do tej pory i zaangażować jakoś społeczność. Być może dorzucić do gry jakiś tryb multiplayer. Na razie nie mam na to konkretnych pomysłów, ale kiedy się pojawią i będą dobre, to przedstawię je szefostwu. Naprawdę chcę to zrobić." Półtora roku to dużo czasu na rozmyślanie. Zdziwiłbym się, gdyby nowa Onimusha nie powstawała gdzieś w tajemnicy. I na razie ta optymistyczna myśl musi wystarczyć, bo na potwierdzenie i szczegóły jeszcze sobie poczekamy.
W międzyczasie możemy porozmawiać o starych odsłonach. Graliście? Tęsknicie? Którą cześć wspominacie najcieplej? Pamiętacie Jeana Reno?
Piotr Bajda