Bo wiecie, inni fani tego bohatera nakręcili ostatnio film z jego udziałem. Jak to tego typu produkcje - momentami są trochę pretensjonalne, ale zawsze bije od nich entuzjazm. Od poniższej też bije. I należy jej się szacunek za całkiem niezłe efekty specjalne. Pamiętam czasy, kiedy filmy z żywymi aktorami i animowanymi postaciami były szczytem osiągnięć technicznych... A dziś? Każdy może je robić. I dobrze.
Tomasz Kutera