Jeśli macie ochotę na nową Personę, nie wyrzucajcie 3DS‑a
Lochy i chibi-smoki.
Tak, trochę ściemniam. Nie dla każdego fana Persony Persona Q: Shadow of the Labirynth jest na równi z numerowanymi odsłonami. To przedziwna, ale absolutnie sprawna mikstura serii o szkolnych perypetiach z Etrian Odyssey, bardzo „przyziemnego” jRPG-a, w którym godzinami zwiedza się gigantyczne lochy (i samemu kreuje ich mapę, pragnę przypomnieć). W Q na jednej płaszczyźnie narracyjnej spotykały się całe ekipy z „trójki” i „czwórki”, a skoro premiera kontynuacji ma miejsce już po bijącej rekordy „piątce” (nadal bez wyrzutów sumienia mogę napisać, że to najlepszy tytuł w tym gatunku na obecnej generacji konsol, przynajmniej przed premierą jedenastego Dragon Questa).
11/29発売!!【PQ2】ペルソナQ2 ニュー シネマ ラビリンス PV#01
No i tak - zgodnie z drobnymi przeciekami - Persona Q2 (z podtytułem New Cinema Labirynth) ponownie zadebiutuje na 3DS-ie. W drugiej połowie roku, przynajmniej w Japonii. Owszem, to oznaczałoby anglojęzyczną premierę (której jestem niemalże pewny) w 2019 roku. Osiem, kurka, lat po narodzinach samej konsoli. Niezaprzeczalne, że jeśli mechanika na to pozwoli, Atlus zdecyduje się zaszczycić swoją obecnością którąś z nowszych platform. Naturalnym wyborem przy takim rozwoju wydarzeń byłby Switch (nawet jeśli same Persony wychodzą wyłącznie na konsole Sony). Ale kto ich tam wie. Już nie raz pisałem, że 3DS żyje wyłącznie dzięki Nintendo i Atlusowi.