Jeśli jeszcze nie widzieliście beatboxującego bakłażana, to pora zapoznać się z Paradigm
Czy ktoś ma ochotę na przygodówkę, w której sterujemy mutantem chcącym zostać największą gwiazdą muzyki elektronicznej w postapokalitpycznym świecie inspirowanym niskobudżetowymi filmami science-fiction z lat 70.?
03.10.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:26
Tak, pomysł niezależnego dewelopera Jacoba Janerki jest całkiem szalony. W tym też tkwi jego urok. Paradigm to klasyczna przygodówka point'n'click, inspirowana klasykami gatunku (m.in. Sam & Max Hit the Road czy serią Monkey Island), którą sam twórca określa jako surrealistyczną komedię. Trudno się nie zgodzić - wspomniany bakłażan beatboxer sprzedający tłuste bity po pięć dolarów czy złowieszczy leniwiec w peruce będący głównym antagonistą gry potwierdzają to dobitnie. .
Paradigm to imię głównego bohatera - mutanta będącego niewypałem firmy o wdzięcznej nazwie DUPA zajmującej się genetyczną hodowlą dzieci idealnych. Paradigm, jako wypadek przy pracy, został porzucony przez swoich twórców w opuszczonym, poradzieckim mieście. Ukojenie znajduje w muzyce elektronicznej i postanawia zostać największym DJ-em, jakiego nosił świat. Skojarzenia z Guybrushem Threepwoodem i jego marzeniem o staniu się najwspanialszym z piratów są jak najbardziej wskazane i pożądane przez twórcę. Akcenty wschodnioeuropejskie również nie znalazły się tam bez powodu - Jacob Janerka zdradził w wywiadzie dla IGN, że ma polskie korzenie. Kultura Wschodniej Europy jest dla niego wielką inspiracją - nie tylko w kwestiach wizualnych (tutaj ważne są też filmy Pixara i seria Fallout), ale i akcentu z jakim mówią bohaterowie.
Paradigm Teaser- Kickstarter Sept 7 paradigmadventure.com
Patryk Fijałkowski