Jeśli dziś jest środa, to Hatred wraca na Steam Greenlight
Kontrowersyjna produkcja gliwickiego Destructive Creations już raz została stamtąd usunięta.
Trudno nadążyć za Valve. Firma nie jest też znana z przyznawania się do błędów, a przecież dwa dni temu sam Doug Lombardi komentował usunięcie polskiej gry z programu Greenlight krótko - nie chcemy jej na Steamie.
Tymczasem, jeśli klikniecie tu, okaże się, że gracze znów mogą dawać Hatred kciuki w górę, przyspieszając drogę gry do cyfrowego imperium Valve. O zamieszaniu z usunięciem głosowania napisały wszystkie największe serwisy informacyjne, więc ekipa Destructive Creations zyskała darmowy rozgłos. Wydaje się, że dzięki temu los gry jest raczej przesądzony. O ile Valve znów nie zmieni zdania.
Ale chyba tego nie zrobi. Autorzy gry opublikowali na Facebooku maila, który otrzymali Gabe'a Nevella, w którym przyznaje on, że zamknięcie głosowania na Hatred było błędną decyzją:
Hi, Jaroslaw. Yesterday I heard that we were taking Hatred down from Greenlight. Since I wasn't up to speed, I asked around internally to find out why we had done that. It turns out that it wasn't a good decision, and we'll be putting Hatred back up. My apologies to you and your team. Steam is about creating tools for content creators and customers. Good luck with your game. Gabe" Hi, Jaroslaw. Yesterday I heard that we were taking Hatred down from Greenlight. Since I wasn't up to speed, I asked around internally to find out why we had done that. It turns out that it wasn't a good decision, and we'll be putting Hatred back up. My apologies to you and your team. Steam is about creating tools for content creators and customers. Good luck with your game. Gabe Wygląda na zgrywę, prawda? Też tak pomyślałem i zapytałem o niego Jarosława Zielińskiego z Destructive Creations. Szef studia potwierdził, że to autentyk, a nie żaden dowcip. Nieźle.
[źródło: Steam]
Maciej Kowalik