Jeff "złodziej kodu" Minter i Atari "stać nas na prawników, a ciebie nie" znów się lubią. Powstaje Tempest 4000
Pozwólcie, że wyjaśnię Wam dlaczego jest to tak zabawne.
Nazwisko Mintera znać wypada. Trzydziestolatkowie wręcz powinni (bo Tempest 2000). Ale będzie spoko jeśli skojarzycie, że to ten gość od fazowego Space Giraffe, w którym za psychodelicznym oświetleniem dało się zobaczyć zarys gowy J. Allarda, niegdysiejszej "twarzy" Xboksa 360. Na poniższym filmiku widać to średnio, więc uwierzcie mi na słowo.
J. Allard in Space Giraffe
Minter nie ma hamulców. 10 lat temu, po zjechaniu przez recenzentów wspomnianej gry, której sprzedaż nie mogła równać się z nową wersją Froggera, pisał:
To jeden z elementów, które sprawiają, że wczorajsza zapowiedź jest tak zabawna. Czas na drugi.
W 2015 roku Atari oskarżyło Mintera o to, że jego TxK jest kopią Tempest 2000 - stworzonej w dużej mierze przez niego gry, do której firma posiada prawa. Że wykorzystał kod i muzykę. Domagało się usunięcia gry z PlayStation Store oraz podpisania zobowiązania, że nigdy nie stworzy już gry w stylu Tempest.
Tak Jeff Minter klął pod nosem, wywieszając białą flagę, bo koszty procesowania się były dla niego zbyt duże. Dodawał też:
TxK - Launch Trailer - PS Vita
Wczoraj wieczorem okazało się jednak, że Minter ma w nosie wcześniejsze ustalenia, bo zapowiedział trzy tryby gry i 100 poziomów, które złożą się na Tempest 4000. Tyle tylko, że wcale nie... Minter zapowiedział nową grę ramię w ramię z... Atari. W komunikacie prasowym czytamy:
Premiera pod koniec roku na PC i "konsole obecnej generacji". No, ale to Tempest, Switch powinien pociągnąć. Przecież widzimy, że ostatecznie najważniejsze są nie gry, a pieniądze.
Maciej Kowalik