Choć szef Nintendo Satoru Iwata zapowiada, że w szaty f2p nie zamierza oblekać serii już znanych, jak Mario lub Pokemony, nie widzi przeszkód, by zrobić to z zupełnie nową marką.
Nasze konsole Nintendo 3DS i Wii U, dające nam różne warianty monetyzacji, które nie były możliwe przy poprzednich platformach, pozwalają zaproponować coś w formacie free-to-play. Z drugiej strony, niezbalansowane gry f2p mogą się skończyć tak, że pewna grupa klientów będzie płaciła ekstremalnie duże pieniądze. Nie moglibyśmy oczekiwać, że uda się zbudować dobrą relację z klientem w tym stylu. By mieć długoterminową relację, chcielibyśmy zaoferować zbalansowane i sensowne podejście do f2p. Wii U niestety na nadmiar gier nie narzeka, czyżby więc Nintendo wysyłało sygnał do producentów gier f2p, że droga do pojawienia się na konsoli jest dla nich otwarta? Dla nowej generacji konsol "darmowe" gry mogą być jednym z ważniejszych punktów, dobrze więc, że Nintendo się przed nimi nie zamyka. Choć wciąż prezentuje inne stanowisko - inne firmy nawet uznane marki postanowiły przekabacić na "darmówki" (ostatnio choćby Tekken Revolution), przed czym wzdraga się Big N.
[Źródło: CVG]
Marcin Kosman