Jason Schreier twierdzi, że Dragon Age 4 zostało wstrzymane dla ratowania Anthema
Kolejna porcja ciekawych informacji na temat pracy w BioWare.
Po zakończeniu prac nad Anthemem, BioWare powoli przymierza się do prac nad Dragon Age 4, choć był już taki moment, że nad tytułem pracował niewielki zespół developerów. Gra została zapowiedziana pod koniec 2018 roku, w momencie gdy pozostawała jeszcze na wczesnym etapie produkcji - stąd dostaliśmy na razie tylko teaser, potwierdzający, że jakieś prace nad tytułem w ogóle trwają. W tej sprawie pojawiły się jednak nowe doniesienia Jasona Schreiera z Kotaku - jego zdaniem produkcja tytułu wciąż pozostaje ma wczesnym etapie z powodu kłopotów Anthema.
Część firmy miała pracować nad Dragon Age 4 już w 2015 roku, tuż po wydaniu ostatniego DLC do Inquisition, ale prace zostały wstrzymane, by rzucić wszystkie siły na Anthema. Produkcję tymczasowo zawieszono, by z premiery nowego IP wyjść z twarzą. Ostatni rok jego produkcji przypominał jeden wielki crunch, ponieważ BioWare miało tak naprawdę niewiele ponad 12 miesięcy na zrealizowanie tego, co wypracowano w ciągu 5 lat preprodukcji.
Ale to nie wszystko. Anthem wymagał też wprowadzenia do słabo udokumentowanego silnika Frostbite 3 wielu poprawek, co miało ostatecznie doprowadzić do zrestartowania całego projektu. Nie jest tajemnicą, że narzucany developerom przez EA silnik to wyjątkowo kapryśne narzędzie i firmie szkoda było stracić długie godziny pracy spędzone nad jego przystosowaniem do własnych potrzeb. Dragon Age 4 ma zaś bazować na rozwiązaniach wypracowanych przy okazji ostatniego projektu.
Co oznacza, że gra prawdopodobnie opóźni się aż do 2021 roku (choć już zapowiedź wskazywała, że tytuł nie ukaże się szybko). Według Jeffa Grubba z Venturebeat, BioWare myślało też poważnie u uczynieniu DA4 grą-usługą, ale problematyczne było dostosowanie modelu biznesowego do gry tego typu i wygląda na to, że ostatecznie aż tak źle nie będzie. Chociaż znów mamy do czynienia z przedłużającym się okresem preprodukcji, a historia powstawania gry coraz mocniej zaczyna przypominać to, co działo się przy okazji Anthema...
Krzysztof Kempski