I takich gier niestety nie ma prawie wcale. W Japonii Cave, czyli kultowy deweloper takich pozycji, wydał kilka konwersji z automatów, ale wszystkie one były zablokowane regionalnie. Wygląda jednak na to, że coś się ruszyło, bo obecnie prowadzone są rozmowy z Microsoftem, aby wydać Mushihime-sama Futari ver. 1.5 jako grę pozbawioną regionalizacji. Kwestia ta ma się wyjaśnić w okolicach Tokyo Game Show, ale warto kciuki trzymać już teraz. Powyżej możecie zobaczyć trailer wersji na Xboxa 360. Prawda, że słodki?
Japońskie strzelanki na Xboxa dla wszystkich?
Można pomyśleć, że my, europejscy posiadacze konsol obecnej generacji jesteśmy rozpieszczani i generalnie nie narzekamy na szczególny brak jakichkolwiek gatunków. To jest jednak jedynie połowicznie prawda, bo są takie nisze jak choćby japońskie strzelanki, gdzie setki/tysiące pocisków znajdują się na ekranie na raz i tylko najzręczniejsi podołają wyzwaniu pokonania ostatniego bossa.
marcindmjqtx