Japońscy sklepikarze narzekają na Slima... i na Sony
Premiera PS3 Slim to chyba nie był oszałamiający sukces. W Japonii specjalnych kolejek nie było, ale i gdzie indziej obyło się bez szaleństw. Na pewno wpływ miało na to sprzedawanie konsol przez wiele sklepów wcześniej, ale może i Sony nie jest bez winy? Inakoshi, właściciel znanego sklepu z grami Messe Sanoh na Akihabarze na swoim blogu na stronach Famitsu obwinia Sony o kilka rzeczy:
Od oficjalnego ogłoszenia do premiery były jedynie 2 tygodnie, więc oczywiste minusy takie jak "brak przygotowania, brak wiedzy, premiera w dzień pracujący" złożyły się na taki stan, dodatkowo zaś okropna reklama telewizyjna spowodowały, że w pierwszy dzień nie udało się sprzedać wszystkich egzemplarzy. Nie da się ukryć, że ogłoszenie na 2 tygodnie przed sprzedażą to był dziwny i dość oryginalny krok. Zgadzam się również co do japońskich reklam, które rodzin, czyli najbardziej licznej i chłonnej obecnie grupy, do zakupu raczej nie przekonają. Ale czy wszystko poszło nie tak jak należało?
Udało nam się wyprzedać wszystkie "vertical standy". Tym razem polecane jest trzymanie konsoli poziomo, więc producent założył, że sprzedaż standów będzie na poziomie 10% konsol... Powaliło ich?Inakoshi nie przebiera w słowach. Rzeczywiście, wysłanie 1/10 standów w stosunku do ilości konsol brzmi dziwnie. Nawet na forum u nas kilka osób wyrażało chęć jego zakupu. Podsumować tę sytuację można krótko - Sony się nie przyłożyło. Premiera była cicha, nieprzygotowana i przez to średnio udana. Miejmy nadzieję, że z PSP Go będzie lepiej.