Jakiś maniak załatwił Crotę w Destiny grając w pojedynkę. Na najwyższym poziomie trudności
Bywają problemy, żeby to zrobić w sześcioro, a tutaj gość samiutki jak palec...
18.02.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:16
Raidy to najlepsza rzecz w Destiny, choć bywają krytykowane za brak matchmakingu - nie da się połączyć z przypadkowymi ludźmi, bo drużynę można stworzyć wyłącznie ze znajomymi. Niejaki sc Slayerage uznał, że w takim razie załatwi najtrudniejszego przeciwnika w raidzie Crota's End samodzielnie. Ba - przejdzie sam cały raid.
I udało mu się. Grając Warlockiem na 32. poziomie, mając za pasem Gjallarhorna i Ice Breakera. Od 16:36 możecie zobaczyć, jak radzi sobie z ostatnią partią raidu, zakończoną starciem z Crotą.
Najbardziej imponujące jest samodzielne zdejmowanie Crocie tarczy, a następnie zadawanie mu obrażeń mieczem. Całe przejście wygląda zresztą znacznie łatwiej, niż w rzeczywistości, ale prawda jest taka, że jego autor jest prawdziwym wymiataczem. Różne rzeczy ludzie robią z nudy, a sytuacja z Destiny wygląda w tej chwili tak, że hardkorowcy zdobyli już wszystko, co było do zdobycia, osiągnęli maksymalny poziom i nie bardzo mają co robić - pozostaje im wypatrywanie House of Wolves.
[Źródło: Polygon]
Marcin Kosman