Jakiej marki Nintendo dawno nie widzieliśmy?
Kirby co jakiś czas się pojawia, Mario to oczywista sprawa, nową Zeldę dopiero co zapowiedziano, Donkey Kong też gdzie niegdzie się przewija... Ale Fox McCloud? No właśnie, zasiadający za sterami myśliwca kosmicznego lisek nie gościł u nas bardzo dawno, jeśli w ogóle. Jednym ze współtwórców tej postaci jest Dylan Cuthbert, obecnie szef Q Games, które dostarcza regularnie na PSN produkcje z serii Pixel Junk. G4tv wypytało go o możliwość stworzenia Star Foxa na Wii, ale nie wydaje się to prawdopodobne. Po pierwsze, to musiałby być duży, 100-osobowy projekt, a tego robić nie chcą. Po drugie, twórca nie jest przekonany do Wii jako konsoli, traktując je bardziej jako zabawkę. Interesująca jest też kwestia wyciągania Star Foxa zza sterów myśliwca i robienie z tej marki przygodówki, jak to było choćby na Gamecube. Kto za tym tak naprawdę stoi?
Myślę, że to wszystko sprawka Miyamoto. Kiedykolwiek rozmawiam z Miyamoto o Star Foxie, on zawsze mówi, że ta gra nie jest przeznaczona do bycia po prostu lataną strzelaniną w klimatach s-f. Jest przeznaczona do czegokolwiek, czym byśmy chcieli by była. Ale prawdziwi fani nie chcą tego, ale Miyamoto tak naprawdę się tym nie przejmuje. On chce stworzyć to, co on chce stworzyć, więc po prostu się za to zabiera i to robi. Z jednej strony to zrozumiałe - Miyamoto też był współtwórcą tej marki. Z drugiej jednak dość jasno pokazuje jego styl pracy i stanowi dobry przykład na stosunki w japońskich korporacjach. Niestety, stereotypy nie są ani trochę przesadzone.