Jakie gry powinny być według Was lekturami?
Co oprócz "This War of Mine" powinno być omawiane na lekcjach?
17.06.2020 | aktual.: 18.06.2020 11:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gry wideo na liście lektur w szkołach - nie mam wątpliwości, że to wiadomość dnia, patrząc chociażby po liczbie komentarzy w sieci.
Rewelację puściło dziś w świat Radio Kraków. "»This War of Mine« ma zostać włączona do nieobowiązkowego kanonu lektur szkolnych. Póki co to propozycja, którą premier Morawiecki przedstawi od roku szkolnego 2020/2021 dla uczniów z roczników 2002 i starszych (czyli powyżej 18. roku życia)" - donosił na Poly Paweł Hekman.
Nikogo taki akurat wybór gry raczej nie dziwi. To w końcu wybitna produkcja, która zyskała uznanie na całym świecie. Ale też niejedyna godna miana "klasyka", który powinny poznać kolejne pokolenia - czy to ze względów na to, jak mądre lekcje z niej płyną, czy przez jej wkład w polską kulturę i popkulturę.
Mamy w redakcji kilka typów, ale najpierw zapraszamy do oddania głosu Was - zapraszamy do sekcji komentarzy i opisania, jaka polska gra i dlaczego powinna się jeszcze znaleźć na liście lektur?
Tymczasem na Polygamii wygląda to tak:
Bartek Witoszka - "Layers of Fear". Przede wszystkim gra zbudowana jest wokół historii jednego bohatera - artysty, który ze względu na zbyt duże ambicje, zaczyna zatracać się w dziełach, które stworzył, przez co po części staje się ich niewolnikiem, na czym najbardziej cierpi jego rodzina. Myślę, że to dobry materiał dla uczniów, głównie ze względu na mnogość interpretacji tego, co znajduje się w samej grze, bo samo Layers of Fear jest bardzo niejednoznaczne. Przynajmniej dla mnie było za pierwszym razem.
Ciekawą rzeczą było też to, że zakończenie w grze zależało od tego, czy uciekaliśmy od napierającego na nas potwora, czy może spokojnie czekaliśmy, aż nas dogoni. To kwestia, z której wielu graczy (w tym ja) nie zdawało sobie sprawy. Ciekawe, ilu uczniów by na to wpadło...
Paweł Hekman - "Bound", zdecydowanie stawiałbym ma "Bound". Górnolotnie mówiąć - prawdziwie postmodernistyczne sztuka, łącząca narracje z baletem i muzyka klasyczną.W dodatku opowieść o rodzinnej traumie ukryta za ścianą metafory - a metafora w szkole to ważna rzecz!
Jakub Krawczyński - Moim zdaniem też "Layers of Fear" - z dwóch powodów. Świetnie ukazuje tzw. niewiarygodnego narratora ("unreliable narrator") oraz mechanizm wyparcia traumatycznych przeżyć. I to wszystko jest tak pokazane, że mamy jedynie wersje "prawdy", a nie jedna obiektywną i niepodważalną prawdę. Oprócz tego Layers of Fear właśnie wykorzystuje inne medium, tj. sztuki wizualne, by nim coś przekazać i skomentować wewnątrz innego medium (gier wideo), czyli jest to zabieg zwany w literaturze i krytycy sztuki tzw. ekfrazą.
Dominik Gąska - "Franko: The Crazy Revenge" - tak, klasyk z Amigi ma olbrzymią wartość historyczną. I nie chodzi tu tylko o historię polskiego gamedevu! W końcu sama gra to również doskonały portret czasów wielkich przemian ustrojowych w Polsce.
AMIGA 600 - Franko: The Crazy Revenge ( Bez cenzury)
Barnaba Siegel - ja stawiam na "Call of Juarez: Gunslinger". Wiele grzybów w tym barszczu. Komiksowa kreska jako rzetelne tło dla poważnej historii. Sama historia, która kondensuje wiele, khem, toposów i archetypów z uniwersum Dzikiego Zachodu. I w końcu świadectwo, że sam nośnik pozwala ominąć holywoodzkie bariery dla filmu i zrobić w Polsce westernowy hit o globalnej klasie.
Adam Bednarek - na szybko do głowy przychodzi mi "Liberated" - ze względu na orwellowski klimat i pewne nawiązania do naszej rzeczywistości. Pod względem gameplayu nie jest to najlepsza produkcja, ale może być świetnym wstępem/zachętą do Orwella właśnie.