Jak zostać YouTuberem? Jedenaście porad od weteranów

YouTube to miejsce, w którym każdy może zostać właścicielem własnej telewizją dla graczy. Jak to zrobić? Postanowiliśmy o to zapytać ludzi, którzy doskonale się na tym znają - oglądają ich tysiące widzów.

marcindmjqtx

06.09.2011 | aktual.: 15.01.2016 15:44

1. Dbaj o jakość produkcji - Krzysztof Gonciarz Filmik nie musi być profesjonalnie wyprodukowany, żeby był popularny. Ciekawe opinie pozostaną ciekawe nawet wtedy, kiedy zostaną nagrane na marnym mikrofonie. To z jednej strony. Z drugiej - ewidentnie niska jakość przeszkadza w „pierwszym kontakcie” z Twoim kanałem i bardzo przycina organiczny ruch z YouTube'a. Pierwszą reakcją na filmik o rażącej jakości obrazu/dźwięku jest wyłączenie go. Zadbaj więc przynajmniej o minimum akceptowalnej jakości. Ustaw światło, sprawdź mikrofon, upewnij się, że obraz nie jest zbyt ciemny.

2. Kradnij na potęgę - Kamil Przybysz Nie widzę sensu, żeby odkrywać Amerykę po raz setny. W sieci są setki niesamowicie kreatywnych osób, z których twórczości można czerpać inspirację i pomysły. Warto sprawdzić, co robią, zanim samemu się zacznie. Jednak pamiętaj, że pojęcia „inspirować się” nie tłumaczymy jako „kopiować”. Sukces wielu wideoblogerów polega na tym, że sprzedają to samo, ale w swoim, unikalnym „opakowaniu”.

3. Naucz się radzić sobie z krytyką - Krzysztof Gonciarz Puszczasz filmik do netu - wiedz, że ludzie Cię zniszczą. Oberwie się Tobie, Twojej rodzinie, Twojemu kotu i chomikowi. Będą Cię obrażać, przeklinać, życzyć Ci chorób i śmierci. Im więcej ludzi Cię zobaczy, tym więcej się naczytasz przykrych uwag na swój temat. Naucz się sobie z tym radzić. Nie wdawaj się w dyskusję z ludźmi, którzy po prostu Cię obrażają. Reaguj na krytykę wtedy, kiedy *czujesz* się winny - nie wtedy, kiedy inni dopatrują się winy w Tobie. A w praktyce: im mniej Twojej reakcji na flame, tym lepiej. Popularny tekst o „karmieniu trolli” ma zdecydowaną rację bytu. To, jeśli mówimy o oficjalnym wypowiadaniu się. We własnym zakresie musisz wynosić naukę z KAŻDEGO komentarza, nawet najbardziej chamskiego i obraźliwego. Ktoś, kto Cię obraża, ma jakiś problem, coś mu się nie podoba - jego sprawa, że nie potrafi wyrazić tego w kulturalny sposób. Dlaczego tak jest? Co możesz zmienić, żeby ta osoba zmieniła zdanie? Nie zbywaj krytyki, ucz się na niej.

4. Rób swoje - Tomasz Drabik Staram się płynąć z prądem, ale i tak spora część komentarzy różnych ludzi mnie nie raz niepotrzebnie hamowała, bo wytwarzali mi w głowie wrażenie „nie, to jest granica, której nie powinienem przekraczać”. Ile się na początku robienia vrecek nasłuchałem „a po co Ty pokazujesz swoją twarz w materiałach, komu to potrzebne?” i to nie tylko od użytkowników, ale i ludzi z branży. Bo twarz jest niemerytoryczna. Okazuje się, że ludzie oczekują czegoś więcej niż merytoryka - chcą też człowieka stojącego za tą merytoryką. Ja z tego powodu jestem w stanie nieustającej wojny ze swoją nieśmiałością, od kilku lat.

5. Popatrz na wszystko z zewnątrz - Krzysztof Gonciarz Wyobraź sobie odbiór swojego filmu przez różne grupy odbiorców: nowych użytkowników, ludzi, którzy Cię znają, tych, którzy Cię lubią, tych, którzy Cię nie trawią. Jakie będą opinie w poszczególnych grupach? Czy film może zachęcić do regularnego oglądania Cię, jeśli jest to pierwszy kontakt widza z Twoją osobą? Warto jest być świadomym tych zależności, albo przynajmniej raz na jakiś czas zadawać sobie takie pytania.

6. Ciągle się rozwijaj - Kamil Przybysz Warto wciąż eksperymentować z formą oraz treścią. Udoskonalać aspekty techniczne i rozwijać się na wszystkich innych polach związanych ze swoją twórczością. Stagnacja to zło.

7. Uważaj z wszelkiego rodzaju gotowcami - Krzysztof Gonciarz Tandetne efekty specjalne, kalki popularnych w sieci tutoriali z After Effects, animacje przejść godne filmów weselnych - takie rzeczy łatwo wymykają się spod kontroli. Czasami lepiej wysłać widzowi podprogowy komunikat o treści „wolę minimalizm” niż angażować siły w amatorskie rozwiązania.

8. Nagrywaj wtedy, kiedy chcesz - JJayJoker Nie jestem wideoblogerem, nie mam takiego talentu, aby opowiadać, co mi się dzisiaj przytrafiło i tak dalej. Muszę mieć dokładnie zdefiniowany temat, a także wenę, aby móc gadać do kamery przez pewien czas. Dlatego też polecam nagrywać w momentach, kiedy macie ochotę nagrywać, a nie dlatego, że trzeba coś wrzucić na Youtube.

9. Bądź postacią - Krzysztof Gonciarz Wyobraź sobie siebie jako postać z kreskówki bądź komiksu. Jakie miałbyś cechy? Co możesz w sobie przerysować? Przeprowadź ten eksperyment myślowy ze swoimi ulubionymi autorami filmików w sieci - zobaczysz wiele ciekawych rzeczy.

10. Rób to, co lubisz - Maciej Makuła Zacząłem wrzucać na YouTube materiały, bo lubię to robić, i tyle. Trochę brakowało mi wówczas tego, co robiłem wcześniej w TVGry, i po prostu dla swojej satysfakcji do niej wróciłem. Czyli grunt to samemu czerpać z tego radość. To niby „oczywista oczywistość”, ale trafiło do mnie kilka zapytań o to, jak zdobyć publikę. Osobiście akurat nigdy nie myślałem tymi kategoriami.  I jak sięgam pamięcią - nad wszystkim stała dobra zabawa. Gdyby potraktować filmiki na YouTube jako miniaturę telewizji, to idealnie pasują tutaj słowa Stanisława Tyma:

Innymi słowy, zwracaj uwagę na to, byś wyglądał na człowieka zadowolonego z siebie.

11. Naucz się oddzielać formę od treści - Krzysztof Gonciarz Kiedy masz coś do przekazania, wyobraź sobie różne sposoby wyrażenia tego (np. filmik na wesoło, animacja, vlog, pasek komiksowy, wpis na blogu, tweet). Co - ponad gagi i przekleństwa - przekazuje Angry Nerd? Które skecze Niekrytego Krytyka operują formą, a które treścią? Jeśli chcesz być dobry w tworzeniu internetowych materiałów, musisz świadomie łączyć odpowiednią treść z właściwą formą i umieć się bawić połączeniami tych dwóch płaszczyzn.

W ramach podsumowania, złota piątka Rojo: 1. Znaj swoją wartość i zalety. 2. Wierz w siebie i nie bój się. 3. Miej pasję, o której potrafisz mówić i się na niej znasz. 4. Wiedz, że może być tylko lepiej. 5. Traktuj to jako zabawę.

Jeżeli macie jakieś pytania, mniej lub bardziej techniczne, jakiekolwiek, zadawajcie je w komentarzach, postaramy się je przekazać naszym ekspertom i uzyskać odpowiedzi!

Zebrał Konrad Hildebrand

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.

Po co Ci telewizja o grach, skoro masz wideoblogerów?

Dotychczas media growe w sieci działały tak: jest serwis, w nim dziennikarze, którzy przekazują dostarczane przez wydawców wiadomości, jeżdżą na pokazy, grają w przedpremierowe wersje gier i dzielą się ze zgromadzonymi dookoła czytelnikami swoimi opiniami. Nagle pojawił się YouTube i wszystko się zmieniło

Youtuberzy, których warto znać i oglądać

Nowa zasada internetu mówi: jeśli jest na świecie jakaś gra, to ktoś stworzył o niej jakiś materiał i wrzucił do sieci. No właśnie, kto?

Wielka draka z Wybuchającymi beczkami, czyli Świt wideoblogerów

Wybuchające beczki miały być książką zachęcającą do bliższego przyglądania się grom wideo. Nikt nie przypuszczał, że wywoła największe poruszenie w polskiej growej sieci od czasów akcji We Want Live.