Jak zostać weganinem w nowym Animal Crossing?

O PETA słyszy się głównie przy okazji kontrowersji związanych z nieetycznym traktowaniem zwierząt przez różnorakie firmy i korporacje. Swego czasu dość popularna była akcja nie kupowania kosmetyków i leków testowanych na zwierzętach, choć to tylko część spraw, którymi zajmuje się ta organizacja. Choć powstałą raptem 40 lat temu, to zyskała sobie dużą popularność i zwolenników na całym świecie.

Okazuje się także, że związkowi nieobojętny jest również los zwierząt w popkulturze, a co za tym idzie również w grach wideo. W 2009 roku PETA oficjalnie potępiła Activision za możliwość zabijania psów w Call of Duty: World at War (dziwne, że nie zrobili tego przy okazji pierwszego Modern Warfare…). Z kolei rok później przygotowali Super Tofu Boy’a, czyli bezmięsną wersję gry autorstwa Team Meat, o czym pisał dla Was znany i lubiany Tomek Kutera.

Ostatnio PETA również postanowiła przyjrzeć się grom wideo, ale spokojnie, obyło się bez listów potępiających czy Internetowych petycji. Na stronie organizacji znaleźć można poradnik dla wegan, którzy chcieliby grać w Animal Crossing: New Horizons zgodnie ze swoimi przekonaniami. Wygląda na to, że nowa część zyskała większą popularność, niż wszyscy sądziliśmy skoro tematem zainteresowała się ta organizacja.

Czego zatem muszą unikać, a na co mogą sobie pozwolić weganie? Przede wszystkim organizacja bardzo chwali nową grę Nintendo za to, że przedstawia zwierzęta jako istoty mające własne uczucia, charakter czy język komunikacji. Podkreśla, że w prawdziwym życiu zwierzęta nie są traktowane zbyt dobrze (zwłaszcza te hodowlane czy bardziej egzotyczne; przytoczono tutaj przykład z gry – słonia Axela i świnkę Agnes), a gra ukazuje je jako istoty niemal ludzkie.

Znalazło się również miejsce dla uzasadnienia działa Toma Nooka, właściciela wyspy, który… powiedzmy, że ostatecznie nie zachowuje się on fair wobec naszego bohatera. Co na to PETA? Czy można ten poradnik traktować poważnie? No, nie do końca, ale sama organizacja nie wyskoczyła z listem krytykującym “New Horizons” czy ogólnie gry, a jedynie poradnikiem. Jeśli kogoś skłoni to do przemyśleń na temat stanu naszej umęczonej planety czy losu zwierząt, to co w tym złego?

Bartek Witoszka