Każdy z redakcji, kto zagrał choć chwilę w Dying Light, zwracał uwagę na to, jak satysfakcjonujące jest poruszanie się w nowej grze o zombie od Techlandu. Bohatera ogranicza naprawdę niewiele rzeczy, a jego znajomość technik parkour pozwala poruszać się po mieście bardzo płynnie i szybko. W dodatku nie jest to system polegający na trzymaniu ciągle jednego przycisku - trzeba tu odrobiny wyczucia i refleksu. Na pewno będzie to solidny wyróżnik tej gry.
W nowym filmie zza kulis powstawania Dying Light twórcy opowiadają, dlaczego zdecydowali się właśnie na takie rozwiązanie.
Dying Light - Developer Diary - Odcinek 1: Natural movement
Źródło artykułu: 
