Z jednej strony pojawiają się głosy, że PSN to przecież darmowa usługa, więc jeśli nie działa, to nikomu wielka krzywda się nie dzieje - co najwyżej nie może pograć w grę ze znajomymi, albo ściągnąć z sieci gry, którą wcześniej kupił.
Z drugiej, tak długa "awaria", na dodatek połączona z włamaniem i kradzieżą danych użytkowników, to poważny cios w wizerunek firmy i będzie musiała coś zrobić, aby zmazać złe wrażenie.
Część twórców i wydawców spodziewa się, że Sony przygotuje jakiś prezent dla graczy, ale sami nie spodziewają się, aby cokolwiek zostało im samym wynagrodzone. Ostatecznie każdy dzień niedostępności PlayStation Network uniemożliwia im zarabianie na wydanych za pośrednictwem usługi gier.
Co byście, na miejscu Sony, zrobili? Uncharted 3 dla wszystkich? Miesiąc PlayStation Plus gratis? Komunikacja głosowa pomiędzy różnymi grami? Światowe turnee Kaza Hiraiego dzwoniącego od drzwi do drzwi z przeprosinami?
Konrad Hildebrand