Druga Wojna Światowa dość często gości na ekranach domowych monitorów. Z reguły przypominają ją strategie czasu rzeczywistego i strzelaniny FPP. Na szczęście Polacy - na ogół krytykowani za swoje gry - pokusili się o oryginalność. Wydany w zeszłym roku Another War był uproszczonym role-playem (i to dobrym, ganionym jednak za sposób prowadzenia walk), zaś Grom dorzucił doń elementy rodem z klasycznej przygodówki. Szlakiem tej pierwszej gry wędruje właśnie Jak rozpętałem II Wojnę Światową.Program przygotowuje firma Mirage Interactive, ta sama, która rok temu zaprezentowała graczom Another War. Nic dziwnego, że przekopując się przez internetowe morze informacji dość szybko natraficie na informację, iż Jak rozpętałem drugą wojnę światową nazywało się wcześniej Another War 2. Zapobiegawczy autorzy zmienili eksportową nazwę gry na World Wide War 43, później zaś zakupili prawa do komedii Tadeusza Chmielewskiego z 1969 roku i nazwali głównego bohatera Frankiem Dolasem.Facet pracuje na łodzi podwodnej. Trudni się szmuglem ziemniaków do okupowanej Norwegii. Pewnego dnia jego łajba zostaje ostrzelana przez Szwabów. Franek 'ocyka się' u brzegów Afryki. Okazuje się, że niemiecki okręt, na pokładzie którego się znajduje, ma tam do wykonania jakąś tajną misję. We wszystko wmiesza się lada dzień grupka naukowców pracujących nad Wunderwaffe, jakiś wielbłąd imieniem Leon oraz... starożytne artefakty. Autorzy gry obiecują przy tym wycieczkę po afrykańskich pustyniach oraz bezdrożach Europy Północnej oraz blisko 150 zróżnicowanych, ciekawych lokacji. Omawiane Jak rozpętałem II Wojnę Światową pozostaje uproszczoną, pełną zwariowanego humoru grą cRPG, która rozpoczyna się od wykreowania bohatera (trzy typy postaci, siedem profesji, pięćdziesiąt różnych specjalności i umiejętności), a następnie sprowadza się do rozwoju osobowościowego i rozwiązywania kolejnych zagadek. Wcześniej jednak wybierzesz rodzaj gry, jaka cię interesuje. Jeśli nie lubisz Niemców, a myślisz jedynie w szkole, możesz zdecydować się na bardziej zręcznościowy model rozgrywki. Zagadki owszem, też się pojawią, podobnie jak spotkania z postaciami niegrywalnymi (w sile pięćdziesięciu rozmownych sztuk), lecz będą to wydarzenia drugoplanowe. Osobom kochającym questy, autorzy Jak rozpętałem II Wojnę Światową polecają drugi tryb, stawiający wymagania umysłowi, a nie umiejętnościom manualnym gracza. Tryb aktywnej pauzy oraz ułatwione wydawanie poleceń bojowych sprawią, że problemy znane z Another War odejdą w przeszłość.W grze pojawi się olbrzymia ilość rozmaitych przedmiotów, zarówno rodzajów broni (pięćdziesiąt sztuk), jak i strojów i zwykłych gadżetów wpływających na charakterystyki postaci bądź takich, które można po prostu komuś wręczyć. Co ciekawe, niektóre obiekty da się - niczym w Diablo 2 - zmodyfikować! Wszystkie przedmioty zostały zaprojektowane na podstawie zdjęć i obiektów muzealnych. Programiści Mirage Interactive są znani ze swej dbałości o szczegół, co udowodnili już przy okazji Mortyra. Zmianom ulegnie również szata graficzna programu. Wciąż będzie to 2D z izometrycznym widokiem na pole walki, ale otoczenie zyska szczegółów, a animacje płynności. Szatę dźwiękową stworzą nowe, ciekawe kompozycje (może pojawi się wśród nich pamiętna piosenka z filmu?). Jeśli to wszystko zagra, sam sięgnę po grę z przyjemnością. Już Another War cieszył się wśród graczy sporą popularnością i fajnie by było, gdyby druga część okazała się jeszcze lepsza.
Jak rozpętałem II Wojnę Światową: Nieznane przygody Franka Dolas
Jak rozpętałem II Wojnę Światową: Nieznane przygody Franka Dolas
Michał Zacharzewski