Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale mając do dyspozycji Daniela Craiga, markę Jamesa Bonda i sukces wydanego w 1997 roku pierwowzoru, można było pokusić się o coś przykuwającego wzrok.
Wpada jednym, a wypada drugim uchem - a w zasadzie okiem.
[via GoNintendo] Paweł Winiarski