"It's-a me, przeciek!" - sieć sklepów publikuje kilka konkretnych informacji o Nintendo NX
Budzą równie dobrze jak kawa.
10.10.2016 08:54
Początek października - stan oficjalnej zapowiedzi nowej konsoli Nintendo: nadal niezapowiedziana. To powoli zaczyna się robić smutne. Ale od czego mamy Reddita i dzielnych Poszukiwaczy Przecieków? Wbrew pozorom, wcale nie jest łatwo opublikować swoje informacje na temat NX-a na Reddicie. Ekipa skontaktuje się z użytkownikiem, żeby potwierdzić jego źródło i wiadomości. "Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu ktoś spełnił nasze wymagania i dostarczył wystarczające dowody" - czytamy jednak w najświeższym przecieku. Przypominam tylko, że tak czy inaczej warto potraktować poniższe informacje jako w miarę wiarygodną plotkę. Wiele zdań potwierdza nasze wcześniejsze artykuły i całość sprawia dość pewne wrażenie. Ale to nadal tylko przeciek.
Jego zawartość, jak tłumaczy załoga forum, pochodzi od źródła z bardzo dużej sieci sklepów elektronicznych, które rzeczywiście ma dostęp do tego typu informacji. Nigdy nie ujawnią całości przecieku, ponieważ ochronę tożsamości swoich wtyczek traktują bardzo poważnie.
"Interakcja z grami w ruchu" - podobnego typu hasła mają stanowić kampanię reklamową NX-a. Sklepy mają dostać wersje demo w okolicach lutego, co potwierdza raczej marcową datę premiery. Zobaczymy także przynajmniej cztery tytuły startowe (fani Nintendo już dawno nie musieli "wybierać" - bo kilka gier na raz na Wii U wychodziło tylko w pierwszym roku życia). Jednym z nich ma być Mario, na którym oparty będzie marketing konsoli. Co nie powinno w ogóle dziwić, biorąc pod uwagę potwierdzenie od Miyamoto, że rzeczywiście pracują nad trójwymiarowym hydraulikiem, oraz grudniowy atak Grzybowego Królestwa na telefony marki Apple. Drugi, jak strzelam, to The Legend of Zelda: Breath of the Wild.
Super Mario Run - Announcement Trailer
Cena? Sama konsola 299,99 dolarów, bundle z grami o stówkę więcej. Pudła będą miały większy rozmiar niż w przypadku Wii U, kolorystycznie zaś utrzymane będą w biało-niebieskich wzorach (podobnie jak dawniej klasyczne Wii). Zdjęcia opakowań nadal mają "NX" w miejscu nazwy, choć wciąż nie wiadomo, czy to ostateczna decyzja Ninny. Napisałbym, że trudno byłoby już pożegnać się z tą nazwą, ale przecież podobnie było z PlayStation 4 "Neo". Na tych samych zdjęciach fragmenty, które pokazywać będą sprzęt, są jeszcze zamazane.
Po raz kolejny dostaliśmy także potwierdzenie, że nośnikiem dla gier będą kartridże, co przyjmuję z ulgą. Wspomniany jest streaming w 4K, choć zakłada się, że służyć będzie to tylko do aplikacji typu Netflix. Rozdzielczość 1080p oraz sześćdziesiąt klatek na sekundę w hasłach reklamowych. Kto wie, może z czteroletnim opóźnieniem zobaczymy choć jedną konsolę, która tej obietnicy dotrzyma. I niepotwierdzona ploteczka o 900p dla przenośnej wersji urządzenia. O życiu baterii nic. A to będzie ważny element następczyni Wii U.
I tyle. Dobrze zacząć poniedziałek od rozpalonych nadziei względem Nintendo. Napisałbym, że nie ma bata i oficjalną zapowiedź zobaczymy lada moment, ale podobnie pisałem jeszcze na wakacje, więc daruję sobie. Nikt nie zrozumie do końca Ninny.
Adam Piechota