iRecenzja: Zombies ate my baby
Polskich gier na iphonopady jest coraz więcej, ale Zombies Ate My Baby może chyba z dumą nosić tytuł Pierwszej Polskiej Gry "Opartej" Na Polskim Komiksie Internetowym. Szkoda jednak, że innych powodów do zadowolenia brak.
Zombies Ate My Baby to komiks internetowy autorstwa Błażeja Kurowskiego, opowiadający, jak można się domyśleć, o świecie opanowanym przed zombie. Znajomość oryginału nie jest kompletnie potrzebna do zabawy z grą, ale jeśli chcecie sobie poczytać, to zajrzyjcie tutaj.
Gra z komiksem ma wspólne to, że w obu pełno w nich zombie, a także i tu i tu można zobaczyć rysunki Kurowskiego. Przechodząc już do opinii...
Co mi się podobało: - rysunkowe wstawki Kurowskiego - strasznie lubię jego kreskę, sposób, w jaki rysuje swoje kobiece bohaterki. Miłym plusem jest to, że odblokowywane za różne osiągnięcia ilustracje można w łatwi sposób ustawić sobie jako tło urządzenia. Fabułka gry opowiedziana jest za pomocą krótkich pasków, ale nie są to najlepsze komiksy w karierze autora.
- sam pomysł - fajnie jest zobaczyć grę w jakiś sposób czerpiącą z polskich komiksów internetowych. Uznajcie to za nostalgię weterana/emeryta.
Co mi się nie podobało: - nuda, nuda, nuda - Zombies Ate My Baby to kolejna gra typu "samotny bohater stoi na środku i strzela do otaczających go wrogów". W tym wydaniu pozbawione jednak jakichkolwiek urozmaiceń w rodzaju przeładowywania broni czy kupowania ulepszeń. Przez cały czas puka się paluchem w ekranik, aż do końca etapu. A w następnym to samo. Co prawda co jakiś monotonia rozbijana jest np. etapem w którym należy odbijać rzucane przez zombie granaty, ale to dużo za mało.
- nieurozmaiceni przeciwnicy - zombie występują w czterech odmianach, jednakże w obrębie danego "modelu" różnią się od siebie jedynie kolorem koszulek. W komiksie nie zwróciłem uwagi na zielonkawy odcień skóry truposzy, w grze kolory zostały wybrane ze zbyt intensywnej palety barw.
Zombies Ate My Baby
Link do AppStore Konrad Hildebrand