iRecenzja: SpaceStation: Frontier
Nie wiem co jest z asteroidami, ale uwielbiam je wiercić w poszukiwaniu minerałów i opędzać się od atakujących piratów. Jak choćby w SpaceStation: Frontier właśnie.
21.09.2010 | aktual.: 07.01.2016 13:58
Jakiś czas temu, na pecety ukazała się mała, niezależna gierka Harvest. Była to wariacja na temat gatunku Tower Defence, gdzie wrogowie zamiast iść określoną ścieżką, atakowali ze wszystkich stron, a zadaniem gracza było rozbudowywanie bazy i zajmowanie kolejnych złóż. Potem było flashowe The Space Game, gra zainspirowana Harvestem, która przenosiła podobną mechanikę w przestrzeń kosmiczną i asteroidy. SpaceStation: Frontier jest bezpośrednią kalką TSG wzbogaconą o kilka drobnych szczegółów.
Co mi się podobało: - mechanika - zbuduj laser górniczy, obstaw go wieżyczkami, chroń przed agresorami, dopóki złoże się nie wyczerpie. Następnie sekwencje trzeba powtórzyć na złożu nieco bardziej oddalonym od głównej bazy, nie zaniedbując przy tym obrony
- poziom trudności - gra jest trudna i zbyt łatwo nie wybacza błędów. Zbytnie rozciągnięcie linii obronnych lub zanieburzenie bilansu energii to prosta droga do przegranej. Za przechodzenie kolejnych misji otrzymuje się fundusze, które mozna przeznaczyć na lepsze bronie - na poczatku gracz nie może zrobić za wiele i wielekrotnie musi powtarzać niektóre misje aby zdobyć wymaganą ilość pieniędzy
- mnogość trybów - kampania składa się z kilkunastu misji, do tego są jeszcze trzy różne tryby wyzwań. Istnieje także możliwość grania w dwie osoby po lokalnej sieci, ale nie miałem okazji przetestowania tego trybu.
Co mi się nie podobało: - oprawa graficzna - jest poprawna, ale wektorowa prostota The Space Game bardziej przypadła mi do gustu
- sztuczna inteligencja - zarówno przeciwników jak i wieżyczek czasami szwankuje, przez co można albo łatwo wygrać, albo w idiotyczny sposób przegrać. Jak choćby wtedy, gdy wyrzutnie rakiet ignorują Statek-Matkę i wala w wysyłane przez nią stateczki.
Space Station: Frontier for iPhone/iPod
SpaceStation: Frontier dostarcza porządnej dawki strategicznych wyzwań w przenośnym wydaniu. Zbieranie funduszy na jakąś wieżyczkę może być żmudne, ale to już taka powolna gra, gdzie dopiero po 10 minutach może się okazać, że gracz popełnił jakiś błąd na samym początku poziomu. Na dodatek za równowartość jednego dolara.
Link do AppStore Konrad Hildebrand