iRecenzja: Cablink - zabierzcie to ode mnieee
W świecie gier istnieje kilka żelaznych minigierek logicznych, które przewijają się przez dziesiątki lat i wszyscy je uwielbiają. Czasami pojawia się gra, która koncentruje się na jednej z nich i doprowadza je do perfekcji, od której nie można się oderwać. Jak Cablink właśnie.
Mam straszną słabość do łączenia cyfrowych rurek/przewodów w jeden zamknięty obwód. Większość gier wykorzystuje je jako minigierki ilustrujące hakowanie komputerów czy omijanie różnych zabezpieczeń. Cablink jest wszystkich wszystkich snów wszystkich miłośników obracaczy rurek.
Co mi się podobało: - wielość opcji - w zależności od nastroju można wylosować sobie małą planszę, jak i znacznie większą, nad którą spędzi się znacznie więcej czasu
- hexy - jeżeli kratka wydaje się za łatwa, to czemu nie przenieść rozgrywki na wyższy poziom i zafundować sobie planszę z heksów? Od razu robi się trudniej
- wciąga bez reszty - po wylosowaniu każdej planszy gracz wie, jaka jest najmniejsza ilość ruchów potrzebna do rozwiązania zagadki. Czy uda mu się zmieścić w niej? Zazwyczaj nie, więc próbuje jeszcze raz. I jeszcze, i jeszcze.
- schludność - po wyłączeniu takiej-sobie-skórki graficznej, pozostaje dwukolorowy, czysty układ, w którym liczy się tylko obracanie klocków i połączenie wszystkiego w całość
Co mi się nie podobało: - momentami sterowanie - przy przesuwaniu planszy czasami zdarza się puknąć w klocek i bach, można zapomnieć o najlepszym wyniku
- lekkie opóźnienie przy łączeniu ostatniego klocka - nigdy nie wiadomo, czy gra działa, czy właśnie się zawiesiła
- brak scenariuszy - wszystkie plansze tworzone są losowo, a przecież obie części flashowego Grida pokazały, że narzucone graczowi wyzwania sprawdzają się wyśmienicie w tym typie gry.
Cablink to idealny przykład na to, że wystarczy oddać całą władzę nad minigierką w ręce gracza, aby zanurzył się w niej bez reszty. Proste zasady, wciągająca mechanika - nie wiadomo czego tu jeszcze brakuje, chyba tylko elementów rozwoju postaci. Skoro w Puzzle Quest się udało, to czemu nie tu?
Link do AppStore Konrad Hildebrand