Inny Batman, inny developer, a premiera na PC znów okazuje się katastrofą
Joker pokłada się ze śmiechu.
Do śmiechu nie jest natomiast fanom Nietoperza, którzy nie wytrzymali i rzucili się na pierwszy epizod nowej przygodówki Telltale. Akurat produkcje tego developera nigdy nie słynęły z technicznej maestrii, oferując wpadki mniejszego (czkawki animacji) i większego (zapominanie postępów z wcześniejszych odcinków) kalibru. Ale tym razem jest naprawdę źle, co znajduje odzwierciedlenie w tym, że spora część recenzji na Steamie skupia się na (nie)działaniu gry niż na niej samej.
Gracze opisują problemy z regularnym wywalaniem się Batmana do pulpitu, brak synchronizacji w dialogach, żałosne 10 fps jakie wyciąga na mocnych maszynach, utratę kontroli nad myszką w rozdzielczościach wyższych niż 720p, zacinanie się przy przełączaniu na pełen ekran czy fakt, że gra sama decyduje, że w przypadku laptopów woli korzystać z wbudowanej karty graficznej zamiast dedykowanej. Lista wpadek Telltale ciągnie się dalej, a developer śpi.
O ile w przypadku Telltale możemy mówić o czymś w rodzaju podtrzymywania niechlubnej tradycji, z której gracze nie wyciągają wniosków, to trudno nie zauważyć, że to kolejna wpadka z Batmanem w roli głównej. O spartolonej premierze Arkham Knight na PC długo nie zapomnimy, ale przypominam, że niedawno, na ostatniej prostej, Warner Bros. przełożyło premierę zremasterowanego dwupaku Return to Arkham. I wciąż nie wiemy na kiedy (plotki mówią o listopadzie) co nie napawa optymizmem jeśli idzie o skalę problemów, która musi toczyć tamten projekt.
Biedny ten Nietoperek... Na pocieszenie dodam, że nasz Marcin Jank gra do recenzji w wersję Xboksową i póki co nie narzekał.
Maciej Kowalik