Inner Chains - polski FPS szuka 10 tysięcy dolarów na Kickstarterze
Odpowiedzialny za Inner Chains zespół Telepaths' Tree wystartował ze zbiórką na Kickstarterze.
03.03.2016 | aktual.: 12.12.2016 16:24
Choć, jak wiele wskazuje, gra jest już niemal ukończona, polscy twórcy postanowili zwrócić się do fanów z prośbą o fundusze na jej doszlifowanie przed premierą.
Tak piszą na Kickstarterowej stronie zbiórki twórcy Inner Chains.
Pisze jeden z graczy, cytowanych w tym samym miejscu. Nie pytajcie, czemu w swojej zapowiedzi gry twórcy postanowili użyć komentarzy z internetu.
Tak czy inaczej - studio Telepaths' Tree chce zebrać 10 tysięcy dolarów na doszlifowanie niektórych elementów gry. W szczególności tych, które wymyślono w dalszej fazie jej produkcji, gdy prace były już zaawansowane. Te dodatkowe pieniądze mają sprawić, że stanie się ona „naprawdę zapierającym dech w piersiach doświadczeniem”.
Inner Chains - Official announcement Teaser 2015
O Inner Chains słyszymy nie po raz pierwszy. Zgodnie z informacjami, które twórcy podali we wrześniu zeszłego roku, ma to być klimatyczny FPS z elementami horroru, rozgrywający się w bardzo intrygującym świecie. Kilka milionów lat w przyszłość na Ziemi zatarła się granica między technologią a naturą, a niedobitki ludzkości żyją jak w średniowieczu.
Z informacji nowych, na stronie zbiórki dowiadujemy się, że w grze pojawi się pięć odmiennych klas wrogów. Mają się one różnić wyglądem, stosowaną w walce taktyką i animacjami. Każda z nich wymuszać ma na graczu stosowanie trochę innego podejścia do rozgrywki. Kilka z nich jest już w pełni opracowanych, inne - pozostają w fazie koncepcyjnej. Żadna z nich nie została też jeszcze nazwana.
Na razie wiadomo na pewno, że w grze pojawią się „zwykli wrogowie”, walczący wręcz oraz przeciwnicy średnio trudni, dysponujący bronią dystansową. Wspomagać ich będą mniej liczni, ale znacznie bardziej niebezpieczni wrogowie najwyższego rzędu. Pokonanie ich wymagać ma znalezienia ich słabego punktu.
Pełną liczbę pięciu klas przeciwników uzupełniają bossowie - pomniejszy i najpotężniejszy. Pierwszy z nich wyróżniać ma się inteligencją i być „kluczowy dla fabuły”. Spotkanie z nim przyćmić ma wszystkie wcześniejsze wyzwania. Ostatni boss pozostaje na kickstarterowej stronie jako „tajemnica Inner Chains” - dobrze, że chociaż tę jedną postanowiono pozostawić.
Całą tę wesołą gromadkę uzupełniają psy i rośliny, które również mogą się okazać niebezpiecznymi przeciwnikami.
Zespół Telepaths' Tree ujawnia również swoje dość oryginalnie brzmiące podejście do dostępnego graczowi arsenału. W jego skład wejdą trzy bronie - pierwsza strzelać będzie elektrycznością, druga ogniem, a trzecia… kośćmi. Albo będzie zrobiona z kości. To nie jest jeszcze do końca jasne.
Oryginalność unaocznia się jednak w miejscu, w którym pojawia się informacja na temat relacji broni do świata przedstawionego. Mają być one czymś w rodzaju pasożytów, funkcjonujących w jego obrębie. Poza zabijaniem wrogów mają wchodzić z jakieś interakcje ze światem, a nawet „wysysać energię życiową swojego właściciela”.
Czytamy. To nic miłego, kiedy karabin próbuje odgryźć ci rękę.
Gra powstaje na silniku Unreal Engine 4, który zapewniać ma klimatyczną grafikę. Twórcy zapewniają, że użyli go do przygotowania „zapierających dech w piersiach lokacji, które będą zadziwiać przez całą rozgrywkę”. W Inner Chains pojawi się też wsparcie dla wirtualnej rzeczywistości.
Jako termin realizacji celów, również tych, których częścią jest kopia gry, twórcy dali sobie czas do czerwca 2016 roku. Wygląda więc na to, że gra faktycznie jest już prawie skończona.
Czekamy więc, szczególnie, żeby dowiedzieć się, o co chodzi z tymi kośćmi.
[Źródło: Kickstarter]
Dominik Gąska