IEM 2022. Publiczność wróciła po dwóch latach nieobecności
Finały rozgrywek Starcrafta II oraz Counter Strike: Global Offensive tradycyjnie stanowią zakończenie polskiego święta e-sportu Intel Extreme Masters.
Niestety w związku z sytuacją pandemiczną dwie poprzednie edycje odbyły się bez obecności publiczności, ale tym razem fani mogli się pojawić na miejscu po spełnieniu określonych warunków. W tym roku na Spodek nie można było wejść bez pokazania dowodu zaszczenienia, w postaci unijnego certyfikatu CoviD-19 oraz zabrakło części Expo.
Wpłynęło to najpewniej na frekwencję, ale wedle naszych obserwacji mimo utrudnień kibiców na Spodku było sporo, szczególnie podczas finałów CS;GO, które zapełniły prawie cały wyznaczony teren. Ogólnie można rzecz biorąc impreza Intel Extreme Masters wróciła na właściwe tory.
Jednakże jeszcze z rana przed wejściami do Spodka były widoczne kolejki, a w tegorocznej edycji drużyny i zawodnicy walczyli o nagrody z puli sięgającej 1,5 mln USD, z czego 1 mln przypada na poczet CS:GO, a 500 tys. na Starcrafta II
Bardzo dużym zaskoczeniem była obecność w finale rozgrywek Starcrafta II dwóch zawodników niebędących Koreańczykami. Jest to pierwszy taki przypadek w historii, ponieważ ze względu na popularność tego tytułu w Korei Południowej bardzo rzadko czołówka w turniejach jest innych państw. Tym razem było inaczej i na pierwsze cztery miejsca, aż trzy należą do zawodników z Europy (Serral, Reynor i HeroMarine).
W finale naprzeciw siebie stanęli Serral będący skutecznym młotem na Koreańczyków oraz Reynor będący Włochem. Po zaciętej walce zwyciężył Fin, zgarniając 170 tys. USD. W przypadku CS:GO doszło do starcia FaZe Clan z G2 Esports, z którego zwycięsko wyszli Ci pierwsi, zgarniając poza pucharem też 400 tys. USD.