Jego zdaniem bezpośrednim skutkiem tego była słaba sprzedaż obu gier:
ICO i SOTC nie sprzedały się dobrze, bo nie były wystarczająco dobre. Nie były dla odbiorców wystarczająco przemawiające. The Last Guardian ma to jednak zmienić:
Tworząc The Last Guardian chcemy wyciągnąć z tego wnioski. Tworzę tę grę tak, by była atrakcyjna. Mam nadzieję, że wielu ludzi ją sprawdzi i pokocha. Można powiedzieć, że dwie poprzednie produkcje Uedy były wyjątkowo specyficzne i trafiały tylko do wybranej, hermetycznej grupy graczy. W ich oczach zyskały one status kultowej, ale wielu osobom ani Shadow of The Colossus, ani ICO nie przypadły do gustu. Czyżby tym razem Ueda, w obawie przed klapą finansową, chciał trafić z The Last Guardian do masowego odbiorcy? Opublikowane dotąd materiały z gry na to nie wskazują, ale jak będzie faktycznie - przekonamy się dopiero po premierze, którą to zaplanowano na ten rok.
[via Kotaku]
Adrian Palma