I znowu gracze zwyciężyli: tym razem poszło o Mortal Kombat
Pamiętacie jeszcze awanturę o Battlefield 3? Wtedy protesty graczy odniosły sukces i ostatecznie twórcy wycofali się ze swoich kontrowersyjnych pomysłów. Dziś wybuchła kolejna afera. Dużo mniejsza, ale również pomyślnie zakończona. Tym razem poszło o dodatki do Mortal Kombat.
23.06.2011 | aktual.: 06.01.2016 12:35
A było tak: wczoraj na PS3 pojawiła się aktualizacja sklepu PlayStation Store, która, zgodnie z zapowiedziami miała przynieść ze sobą dwa rozszerzenia do najnowszej bijatyki ze Scorpionem i Sub-Zero w rolach głównych. Po pierwsze gracze mieli więc dostać Skarlet, nową grywalną postać, a po drugie pakiet klasycznych strojów dla niektórych zawodników.
Tymczasem okazało się, że wspomniana nowa wojowniczka na razie nie jest dostępna (choć w USA już jest), a cena kostiumów jest zdecydowanie przesadzona. Ktoś bowiem zastosował dziwny przelicznik i zestaw, który w Stanach kosztuje 5 dolarów (ok. 15 złotych), w Europie wyceniony został na... 7 euro (w polskim sklepie kosztował 26 złotych).
To wystarczyło, by rozjuszyć fanów Mortal Kombat. Internet, zwłaszcza oficjalny blog PlayStation, zaroił się od komentarzy niezadowolonych graczy. HerrSpiegelman, przykładowo, napisał:
A więc nie tylko zapłacimy dwa razy więcej za zestaw kostiumów do Mortal Kombat, ale nie dostaliśmy także Skarlet? To mi wystarczy. Mortal Kombat był ostatnią multiplatformową grą, którą kupiłem na PS3. Szczerze mówiąc, zastanawiam się nad sprzedaniem swojej kopii i zakupieniem zamiast niej wersji na 360. I to wcale nie była odosobniona opinia.
Na szczęście okazało się, że wydawca gry, Warner Bros., nie jest w ciemię bity. Firma zareagowała natychmiast. Nie tylko przeprosiła za brak Skarlet, który spowodowany jest podobno "kwestiami technicznymi" i obiecała, że postać pojawi się w sklepie za tydzień, ale także oświadczyła, że europejska cena kostiumów to "pomyłka" i ma zostać zmniejszona do 4 euro (ok. 16 złotych).
Co z tymi, którzy ten dodatek już kupili? Warner nic nie wspomina na ten temat. Prawdopodobnie, niestety, przepadło.
I tak dobrze, że tak szybko zajęto się tym problemem. Nie ma jak szczęśliwe zakończenie.
Tomasz Kutera