I Am Street Fighter - dokument o serii Capcomu
30 sierpnia 1987 roku w japońskich salonach gier pojawił się nowy automat. Street Fighter z Ryu w roli głównej nie zwiastował nadejścia rewolucji, ale kiedy cztery lata później świat oszalał na punkcie Street Fightera II, stało się oczywiste, że Capcom postawił kamień milowy w historii gier wideo. Od debiutu serii minęło ćwierć wieku i z tej okazji producent wręczył fanom niesamowity prezent - film I Am Street Fighter.
I Am Street Fighter to ponad godzinny film dokumentalny, który podsumowuje dokonania serii, skupiając się na tym, co wydaje się być najważniejsze w świecie gier wideo. Czyli na graczach. Ekipa filmowa przepytała więc rozmaitych fanów Street Fightera o to, czym właściwie jest dla nich bijatyka Capcomu. W jednym dokumencie mamy więc wypowiedź kolekcjonera, który zbiera wszystko, co dotyczy marki Street Fighter. Są zawodowi gracze, jest muzyk utożsamiający swoją twórczość z postacią Balroga czy ojcowie konkurencyjnych serii: Virtua Fighter i Tekken.
Jubileuszowy film Capcomu pokazuje, jak wiele w życiu bardzo różnych ludzi może zmienić gra wideo. Udowadnia, że pasja z tym związana to nie tylko tysiące godzin spędzonych na automatach i góra wydanych 25-centówek. Chociaż to także jedno z oblicz Street Fightera. Nie ważne jednak, czy Street Fighter to dla kogoś tylko bijatyka, czy sposób na życie (bo i tak się zdarza). Street Fighter to przede wszystkim zjawisko, cezura (zwłaszcza druga część) i jedno z najważniejszych dokonań w historii naszego hobby.
I Am Street Fighter po prostu trzeba obejrzeć.Na Ryby - sprawdź, czy da zrobić się dobrą grę o wędkowaniu