Tłusty żółty kot o imieniu "Hopmon" pojawił się w polskich sklepach jesienią 2002 roku. Bardzo szybko znikł z półek, gdyż okazało się, że dziewczyny za nim przepadają. Dzieci też znalazły w tym dalekim kuzynie słynnych Pokemonów całkiem miłego kompana. Niestety, ich wzajemna miłość nie była miłością lekką. "Hopmon" jako typowy przedstawiciel serii produktów budżetowych ukazał się na rynku bez papierowej instrukcji i dokładnego opisu sytuacyjnego. Tym samym wielu graczy mogło najzwyczajniej w świecie pogubić się w jego zawiłościach bądź po prostu spasować. Właśnie dla nich przeznaczamy poniższy poradnik. Miłej lektury!
Fabuła i cel gry
Głównym bohaterem programu jest żółty kot o imieniu Hopmon. Biedaczek ma nadwagę, skutkiem czego nie cieszy się zbyt wielkim powodzeniem wśród płci pięknej. Na szczęście wygląd zewnętrzny nie jest wszystkim, na co patrzą kobiety. Wystarczy bowiem szybki samochód, garniak za 2 tauzeny i wypchany portfel, by panienki same przytulały się i słodko mruczały do uszka...Hopmon nie ma kasy, ale ma pomysł. Za górami i lasami stoi przecież potężny zamek o 45 komnatach-labiryntach, w których poukrywano cenne diamenty. Nasz dzielny kociak liczy, że przeprawi się przez nie wszystkie, zbierze skarby, opchnie w jakimś lombardzie, a za zarobioną w ten sposób kasę postawi obiad wybrance serca. Myśl o spotkaniu zamąca mu umysł i powoduje, że Hopmonowi nie straszne są wszystkie te potworne duchy zamieszkujące zamek. Te maszyny tortur, roboty i inne niebezpieczeństwa, które w nim postawiono.W każdym z labiryntów Hopmon musi odnaleźć określoną liczbę diamentów, wskazaną napisem CRYSTALS. Znaleziony klejnot nasz żółty kot powinien zanieść do miejsca oznaczonego zieloną (a na późniejszych poziomach niebieską itd.) gwiazdką i tam zaczekać chwilę, aż cenny kamyk poleci do nieba (a liczba wyświetlona obok napisu CRYSTALS pomniejszy się o punkt). Oczywiście można nieść i kilka diamentów jednocześnie, tyle że wówczas Hopmon porusza się nieco wolniej i staje się łatwym celem dla wszelkich złych duchów.
Sterowanie
Sterowanie kotem Hopmonem nie stanowi jakiegoś wielkiego wyzwania i przypomina wszystkie inne trójwymiarowe gry zręcznościowe. Otóż zwierzak porusza się skokami w jednym z czterech kierunków świata. W ruch wprawiasz go za pomocą strzałek (klawiszy kursora). Możesz też korzystać z podręcznego pistoletu, strzelającego po naciśnięciu klawisza Shift. Pocisk leci w tym kierunku, w który aktualnie Hopmon się patrzy. Oznacza to, że najlepiej wpierw ustawić się twarzą do celu, a dopiero potem huknąć z rusznicy. Metoda 'jednoczesny obrót i strzał' nie zawsze skutkuje trafieniem i zalecamy ją tylko w ostateczności. Jest jeszcze jeden problem związany ze strzelaniem. Otóż po wystrzale pistolet automatycznie się ładuje, a to trwa około pięciu sekund. Kot jest wówczas bezbronny jak pozbawione grzechotki niemowlę.
Ponieważ "Hopmon" jest grą trójwymiarową, nie zawsze widać, co dzieje się w bezpośrednim otoczeniu żółtego kota. Czasem jego postać zasłaniają wysokie mury, kiedy indziej naprzykrza się mu jakiś inny obiekt, potwór czy podnosząca się furtka. Właśnie dlatego autorzy programu umożliwili graczom poruszanie kamerą. Wystarczy wcisnąć klawisz Control (Ctrl) oraz klawisz kierunkowy, by dokonała ona gustownego obrotu. W ten sposób możesz wybrać sobie wygodny punkt widzenia bądź skorygować go w czasie zabawy tak, aby widzieć wszystko. Pozostałe ważne klawisze - P pauzuje zabawę, a klawisz Esc wyrzuca do menu (a więc powoduje śmierć Hopmona) i umożliwia wyjście z gry.