Homefront niczym ekranizacja lektury szkolnej, i tak się sprzeda
Gdzie nie spojrzeć, Homefront zbiera bardzo mieszane oceny, zarówno ze strony branżowej prasy, jak i samych graczy. Wygląda jednak na to, że nie ma to żadnego znaczenia dla losów gry na rynku. Kampania reklamowa zrobiła swoje.
25.03.2011 | aktual.: 06.01.2016 13:22
Jak chwali się THQ, w pierwszym tygodniu po premierze, na całym świecie sprzedał się milion egzemplarzy Homefronta przy 2,4 mln sztuk jakie trafiły na sklepowe półki. Pierwszego dnia w Stanach sprzedało się 375 tysięcy pudełek.
Gra Kaos Studios powstawała długo. Zwiastun mignął na E3 w 2009 roku, nie wzbudzając większych reakcji, bo wszyscy byli zbyt zajęci skuterami Call of Duty: Modern Warfare 2. Kampania reklamowa ruszyła rok później, przez targowe hale przemaszerowały dziesiątki statystów przebranych za żołnierzy Koreańskiej Armii Ludowej, a w sieci zaczęły się pojawiać kolejne zwiastuny i cała reszta informacji.
To wystarczyło, aby wizja Ameryki zaatakowanej przez Koreę Północną zainteresowała milion osób. Większości z nich nie interesuje, czy sztuczna inteligencja przeciwników szwankuje, czy grafika jest przestarzała i czy kampania trwa pięć godzin. Chcą postrzelać sobie w grze, w której zły wróg atakuje ich osiedle na przedmieściu. Bo choć gra świetnie sprzedaje się w Wielkiej Brytanii, to nie ma wątpliwości, że najlepiej gra przyjęła się na rynku amerykańskim.
Właśnie na tych patriotycznych uczuciach grała kampania reklamowa, kładąca nacisk na smutne oczy sierot, zrujnowane przedmieścia i masowe groby wypełnione ciałami cywilów. Co ciekawe, wyczulona na tego rodzaju treści telewizja Fox News zupełnie nie podjęła tematu. Zamiast tego informowała o niezbyt udanej akcji promującej grę, polegającej na wypuszczeniu w niebo tysięcy czerwonych balonów, które zaśmieciły okolice San Francisco.
W Polsce Homefront chwycił już mniej. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, gra sprzedaje się bez rewelacji. Najwidoczniej polski gracz nie czuje się specjalnie zobowiązany do obrony Ameryki.
Druga część już w drodze.
[via VG247]
Konrad Hildebrand