Hollywood zgłaszało się do Valve z pomysłami na adaptacje ich gier
Ale proponowali takie głupoty, że Newell i spółka postanowili zrobić Source Filmmakera.
12.01.2013 | aktual.: 05.01.2016 16:25
I tym sposobem dać fanom szansę stworzenia filmowych historii z ich grami w rolach głównych.
Do Valve zgłaszało się kilka firm ze swoimi wizjami filmów Left 4 Dead czy Half-Life. Gabe Newell tak kwituje ich zakusy.
Prace nad Source Filmmakerem zaczęliśmy między innymi dlatego, że ich pomysły były beznadziejne. Nie rozumieli, czemu ludzie są fanami naszych produkcji. Nie byli w stanie tego uchwycić. Chwytali się jakiegoś szczegółu, który ich zainteresował, choć nigdy nie czuli pasji czy entuzjazmu i mówili "ok, zrobimy to". O jak złych pomysłach mowa?
Naprawdę zdarzali się ludzie przychodzący z propozycjami typu: "Okej, to Hal-Life 1 i są konie, szarża kawalerii oraz nowoczesne węglowe pancerze na tych koniach." Pytaliśmy się wtedy: "O czym Wy pierdolicie? Graliście w to w ogóle?" W tej samej rozmowie Newell potwierdził dwie sprawy.
1. Po raz kolejny przewinął się temat kontrolerów, nad którymi pracuje Valve (niedawno pisał o tym Konrad), choć niestety zabrakło jakichkolwiek szczegółów. Gabe powiedział tylko:
PeCetowy ekosystem w pewnym momencie zatrzymał się w rozwoju. Biorąc pod uwagę nasze sukcesy, musimy zacząć próby bycia interesująco innowacyjnymi. 2. Valve robi po cichu 15-minutowy filmik z Team Fortress 2 przy pomocy Source Filmmakera.
[via Polygon]
Piotr Bajda