Holandia bierze się za loot boxy. Stawia wymagania twórcom gier i straszy konsekwencjami
Robi się poważnie.
Holenderski urząd, zajmujący się regulowaniem kwestii związanych z hazardem i grami losowymi, bada sprawę stosowania przez gry wideo nieetycznych i mogących prowadzić do uzależnień praktyk. Przygląda się szeregowi konkretnych gier, wśród których znalazły się m.in. Dota 2, FIFA 18, Rocket League i PlayerUnknown's Battlegrounds.
Jak podała tamtejsza publiczna agencja informacyjna NOS, dziesięć spośród przebadanych gier okazało się w różny sposób niezgodnych z obowiązującymi na terenie Holandii przepisami. Urząd dał ich producentom dwa miesiące na wprowadzenie koniecznych zmian.
Jeżeli nie zastosują się do tych wytycznych, tytuły "bezprawnych" gier mają zostać ujawnione, a odpowiedzialne za nie firmy będą się musiały liczyć z karami czy nawet zakazem sprzedaży swojego produktu na terenie kraju.
Problematyczne gry podzielono na dwie kategorie. W pierwszej znalazły się cztery tytuły, zawierające mechanizmy niewiele różniące się od tradycyjnego hazardu. W każdej z nich zdobyć można losowe przedmioty, które później możliwe są do sprzedania na wolnym rynku. Mają więc one jednoznaczną wartość pieniężną.
Jak zwraca uwagę holenderski urząd, grający w te tytuły i kupujący w nich skrzynki z lootem de facto biorą udział w grze losowej, w której można osiągnąć korzyści materialne. W związku z tym gry te stoją w bezpośredniej sprzeczności z przepisami.
W drugiej grupie sześciu gier znalazły się tytuły, których cyfrowych dóbr wprawdzie nie można sprzedawać, ale które martwią holenderskie ciało z innych powodów. Chociaż nie łamią wprost prawa, stosowane przez nie triki psychologiczne mogą być niebezpieczne dla odbiorców, szczególnie tych w młodszym wieku.
Powiedziała Marja Appelman, stojąca na czele badającego sprawę urzędu.
Jednocześnie wspomniany już artykuł holenderskiej agencji informacyjnej zwraca uwagę na to, jak wielkim biznesem stały się już loot boxy. Cytowane przez niego badania firmy analitycznej Juniper Research wskazują, że do 2022 roku wydatki na różne formy ogólnie pojętego hazardu w grach wideo sięgnąć mają 40 milionów euro rocznie (obecnie jest to ok. 24 milionów euro rocznie).
Sprawa loot boxów zatacza więc coraz szersze kręgi i chociaż wszelkie sprawy związane z prawem zajmują czas, to można się spodziewać, że w końcu będą musiały nastąpić zmiany. Miejmy nadzieję, że tylko dla graczy korzystne.
Warto też wspomnieć, że sprawie hazardu w grach wideo przygląda się również polski rząd. Tutaj jednak w odróżnieniu od Holandii nie słyszeliśmy jeszcze żadnych konkretów. Pozostaje więc i na nie czekać.
Dominik Gąska