Hitman 2 ukaże się po raz drugi

Hitman 2: Silent Assassin... ups, wybaczcie, nie przyzwyczaiłem się jeszcze do mody na restartowanie numeracji. W każdym razie od czasów Absolution odsłony zliczane są na nowo, skutkiem czego jeszcze raz przeżyjemy premierę Hitmana 2. Tylko tym razem bez podtytułów. Pierwsze przecieki pojawiły się już parę dni temu, a teraz IO Interactive rozwiało wszelkie wątpliwości. Premiera ta zaś zdarzy się już 13 listopada tego roku na PC, PS4 i Xboksie One. Szybko nie?

Co ciekawe, nie będzie to jednak data premiery pierwszego epizodu, ale... całej gry. Tym razem twórcy z IO Interactive zamierzają wydać kompletny produkt od razu. Forma poprzedniczki związana była z tym, że seria stała jedną nogą nad grobem, podczas gdy teraz IO Interactive odkupiło od Square-Enix prawa do marki i może decydować o jej losach samodzielnie. Wiemy już natomiast, że wydawcą gry zostanie Warner Bros i doczekamy się co najmniej polskich napisów. Oby nie więcej, bo dubbing poprzedniczki do najlepszych nie należał...

Do tego poza kampanią dostaniemy tryb kooperacji. Nie ma co się jednak obawiać, będzie on niezależny od samej kampanii. Tym razem od łysej glacy agenta 47 odbije się między innymi słońce Miami, odwiedzimy też tropiki. Fabuła ma rozgrywać się tuż po wydarzeniach z poprzedniczki i skupiać się na poszukiwaniu tajemniczego człowieka, którego tożsamości na początku nie znamy.

Poznaliśmy też parę szczegółów na temat poszczególnych wydań. Oprócz zwykłej edycji, za 329 zł dostaniemy Srebrną, w której pojawią się cyfrowe dodatki jak przebrania nowa walizka i pistolet dla bohatera, dostęp do pierwszego DLC oraz bonusowa mapa do multi. Jeżeli dopłacicie 50 złotych, zagracie 4 dni przed premierą i dostaniecie też drugie DLC. Będzie też fizyczna kolekcjonerka, w której walizka będzie prawdziwa, a znajdziecie w niej poza grą jeszcze gumową kaczkę, brelok czy monetę. Jeżeli wasza przygoda z Hitmanem zaczęła się od tej rzeczywistej jedynki, zapewne dobór gadżetów was nie zdziwi.

Co jeszcze? W serwisie Steam ukazały się też wymagania sprzętowe, które wiele nie różnią się od tych z poprzedniczki. To dobrze, bo była to gra stojąca na całkiem wysokim poziomie technicznym i nie czas jeszcze na wymianę technologii. Nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo jestem zajarany!

Krzysztof Kempski