Historie zapomniane - The Robokop Revelation
Próbowałem publicznie zbesztać konsolę Nintendo Virtual Boy. Istotnie, dziś uważana jest za kicz, ale wtedy pomysł (sam pomysł, nie mylić z wykonaniem!) doceniały nawet duże korporacje. Do tego stopnia, że Sega postanowiła wypuścić konkurenta! Mowa o urządzeniu Sega VR. Jak bardzo Sega bała się Nintendo można zobaczyć po nazwie. Nie wiem jak Wam, ale mi i dużej części Sieci VR kojarzy się jakoś ze skrótem od virtual reality.
05.02.2011 | aktual.: 15.01.2016 15:46
Nie jest to samodzielna konsola, a coś w rodzaju dodatku do Sega Mega Drive (Sega Genesis w Ameryce Północnej). Sprzęt bazował na technologii, którą producent nazwał wirtualną rzeczywistością IDEO. Brzmi nowatorsko, lecz de facto jest to zakrywająca oczy i uszy maska na opasce, wewnątrz której umieszczono wizjer z ekranikami LCD i słuchawkami stereo. Wypuszczono cztery produkcje, jednak nie trafiły one na rynek. Zajmowały kartridże o pojemności 16 Mb i miały być rozprowadzane jako gratis wraz z VR. Bezwładnościowe sensory pozwalały sprzętowi na analizę i reagowanie na ruchy głowy gracza. Ciekawostka - takie wykorzystuje się także w statkach kosmicznych!
Sega VR zaprezentowano podczas letnich targów CES w 1993 roku i w zasadzie wtedy ostatni raz to widziano. W 1994 roku producent potwierdził oficjalne zatrzymanie prac nad konstrukcją. Poza prototypem nie ukazała się żadna wersja handlowa. Prawda, że przypomina Robocopa?
Fabryka Makarona oficjalnie stwierdziła, że projekt został zarzucony, bowiem obraz był tak realny, że gracz mógł nie odróżnić wirtuala od rzeczywistości, a więc zrobić sobie prawdziwą krzywdę (np. nieświadomie idąc wypaść przez okno). Ot, skromność Żadne ambitniejsze demo nie zostało wydane w celu prezentacji możliwości urządzenia, więc nie bardzo wiemy ile w tym prawdy. Można jednak podejrzewać, że grafika plasowała się na poziomie podobnym do tego, jaki prezentował Virtual Boy. Potwierdzają to zresztą doniesienia testerów o objawach identycznych, jak po grze na konkurencie od Nintendo - mowa o wymiotach, nudnościach czy zawrotach głowy. Mark Pesce, który pracował nad projektem dodał, że Stanford Research Institute ostrzegł Segę, iż długotrwałe używanie sprzętu jest niebezpieczne, cokolwiek miałoby to znaczyć.
Producent planował wydanie podobnej maski do Saturna oraz wykorzystanie technologii i doświadczeń w salonowych automatach do gry. Niestety, nic takiego nie miało miejsca i na obietnicy się skończyło.
Ciekawostka - w swojej karierze urządzenie wystąpiło w filmie Spike'a Lee Clockers jako konsola z grą Gangsta. Niestety, żadnego fragmentu produkcji w Sieci nie znalazłem.
Sega VR
Tekst oryginalnie pojawił się na geekworld. Republikacja za zgodą autora.