Co dzieje się w głowie mężczyzny gdy obiekt jego westchnień nie przychodzi na wyznaczone spotkanie? Na to pytanie postara się odpowiedzieć w październiku gra pt. Dinner Date.
W Dinner Date gracz wciela się w rolę podświadomości niejakiego Juliana Luxemburga, który cały wieczór przygotowywał się do kolacji, a teraz czeka, czeka i czeka. I czeka. A jej nie ma.
Autor gry, Jeroen Stout, tak przedstawia ogólne założenia gry:
Dinner Date jest portretem Juliana: od jego pragnień i wątpliwości po przemyślenia na temat przyjaciół i jego miejsca na świecie. Jesteś nie tyle świadkiem co przez interakcje z Julianem i jego światem zdobywasz jasny punkt widzenia na jego życie
Oczekiwanie na piękną dziewczynę, którą zaprosił, się przedłuż i staje się ona głównym tematem jego myśli. A mimo to prawdziwe problemy mogą nie mieć nic wspólnego z dziewczyną: co z pracą, co z szefem, headhunterem, jego fascynacją Byronem i przyjaźnią z Jerrym, który nakłonił go na tę randkę? Nie powiem, czuję się zaintrygowany. Cała gra ma trwać około 25 minut - premiera 17 listopada. No i jest jeszcze zwiastun, główny przyczynek do tej notki. Nie wiem czemu, ale kojarzy mi się z "Trio z Belleville". Chyba głównie przez paletę barw.
Dinner Date - Announcement Trailer
Konrad Hildebrand