Historia pewnego pocisku... i policyjnej interwencji
Spotkaliście się kiedyś z powiedzeniem, że życie pisze najlepsze scenariusze, prawda? Raz na jakiś czas pojawia się historia, która je potwierdza.
23.03.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:11
Głównym bohaterem tej przygody jest kluha666 - wieloletni czytelnik portalu GRY-Online.pl. Otóż w 2012 roku podczas audycji radiowej innego użytkownika - PILa - wygrał on nabój z wygrawerowanym kodem do gry Sniper Elite v2.
Fajna nagroda, prawda? Zwycięzca postanowił ją spieniężyć - kupnem zainteresował się użytkownik Slasher11. Doszło to transakcji, kluha666 najpierw podzielił się kodem do gry, żeby kolega nie musiał czekać, a nabój wysłał pocztą.
Mija kilka dni. Jest 6 rano, Krystian (tak ma na imię kluha666) smacznie śpi. Nagle słychać walenie w drzwi i krzyk: - Policja! Otwierać! Mama naszego bohatera jest w szoku. Otwiera przerażona, po czym idzie budzić syna. - Krystian, policja do ciebie! - mówi. Zaspany Krystian też w szoku. Z początku nie dowierza, ale musi zmienić swój stosunek do sytuacji, kiedy do pokoju wpada dwóch rosłych funkcjonariuszy. Machają odznakami, każą się ubrać.
Wiecie, o co chodziło? Policja znalazła nabój i stwierdziła, że Krystian, aka kluha666, jest domniemanym handlarzem bronią. Przeszukali jego pokój, zadali adekwatne do "przewinienia" pytania (czy gra w piraty albo pali marihuanę), a następnie skopiowali wymianę mailową będącą dowodem w sprawie i odjechali.
Jaki jest finał dramatycznej przygody? Krystian dostał z powrotem nabój - po trzech latach. Ach, ta szybkość działania polskiego aparatu bezpieczeństwa!
Wniosek? Nie wysyłajcie nikomu kolekcjonerki The Phantom Pain, bo zostaniecie nielegalnymi handlarzami protez. O tym korpusie z Dead Island nie wspominając...
[źródło: forum GRY-Online.pl]
Patryk Fijałkowski