Hideo Kojima wciąż pojawia się i znika
02.04.2015 11:21, aktual.: 05.01.2016 15:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeszcze wczoraj nazwiska twórcy próżno było szukać na okładkach stworzonych przez niego gier na oficjalnej stronie Konami. Dziś wygląda na to, że informacja o tym, spod czyich rąk wyszła m.in. seria Metal Gear Solid czy Zone of the Enders, wraca. Choć nie wszędzie.
Jeśli ta zabawa w usuwanie nazwiska Kojimy z jego gier, by teraz przywrócić je na okładkę jest częścią marketingu Metal Gear Solid V: The Phantom Pain, to... w sumie nie bylibyśmy zaskoczeni. Akurat Kojima lubi bawić się z odbiorcą jego gier na różnych poziomach.
Ale raczej tak nie jest. Obstawiamy raczej, że Kojima faktycznie poróżnił się z Konami, a jego były pracodawca nie ma pojęcia co z tym faktem zrobić. I w efekcie najpierw kasuje nazwisko twórcy z okładek, a teraz je przywraca. Kiedyś może i udałoby się zrobić to po cichu, ale w czasach internetu już nie. Kolejne etapy niezbyt zajmującego przedstawienia rozgrywają się więc przed naszymi oczami.
Na stronie Konami okładki Phantom Pain oraz Ground Zeroes wciąż nie mają informacji o twórcy, ale na pakiet Metal Gear Solid: Legacy Collection nazwisko Kojimy wróciło. Podobnie rzecz wygląda z tekstowym opisem tego zestawu oraz Metal Gear Solid: Snake Eater na 3DS. Wczoraj w tekście nie wspominano o Kojimie, dzisiaj już tak.
fot. https://www.konami.com/mgs/metal-gear-solid-snake-eater-3d/
Rozstanie Kojimy z Konami na pewno mocno komplikuje fakt, że premiera MGS: Phantom Pain jest jeszcze przed nami. Gdyby wydawca nie miał żadnej gry do wypromowania, sprawa mogłaby rozegrać się szybko i klasycznie. A tak trzeba zachowywać pozory i nie mącić wody. Niewykluczone są też przepychanki prawników obu stron, których dalekim echem może być pojawianie się i znikanie informacji.
Ale ostatni MGS Kojimy jest już pewnie prawie gotowy. Pytanie, co dalej z Silent Hills pozostaje otwarte. Wczorajsze zniknięcie z oficjalnej strony loga Kojima Productions można odczytywać dwojako. Pesymista powie, że Kojima na pewno nie stworzy tej gry. Optymista zauważy, że znikneło logo, a nie cała strona. Więc przynajmniej projektu nie skasowano.
[źródło: Videogamer]
Maciej Kowalik