Hej, Electronic Arts, jeśli szukasz dyscyplin do swoich gier sportowych, to mam tutaj kilka pomysłów
Powiedzmy sobie szczerze: kiedyś (w przybliżeniu, za jakieś tysiąc lat) ludzie znudzą się piłką nożną, koszykówką czy hokejem. Trzeba będzie sięgnąć po coś nowego. Na szczęście twórcy-amatorzy mają swoje pomysły.
Poniższe gry pochodzą z konkursu na grę sportową organizowaną przez serwis TIGSource. Wszystkie pozycje są dostępne za darmo i albo wymagają ściągnięcia na dysk, albo można je odpalić bezpośrednio z poziomu przeglądarki. Pozwoliłem wybrać sobie kilka gier, które następnie ograłem sam lub z Tomkiem Kuterą.
Cloccer Jak się zastanowić, to pomysł wzięty z Cloccera można byłoby całkiem łatwo przenieść do FIFY, zwłaszcza biorąc pod uwagę wieloletnie doświadczenie twórców z grami piłkarskimi. Mianowicie: mecz zaczyna się od dwóch piłkarzy na boisku, biegają, dryblują, próbują strzelić sobie gola. Po 22 sekundach słychać gwizdek sędziego i na boisku pojawia się kolejna dwójka piłkarzy, którymi od nowa można sterować... ale po boisku biegają widma powtarzające ruchy poprzednich zawodników. Można na nich wpaść, podać im piłkę etc. Jeżeli planujecie z dużym wyprzedzeniem, możecie zaskoczyć przeciwnika. Albo po prostu cieszyć się niesamowitym fartem.
W Cloccer w każdej chwili możecie zagrać tutaj.
Pole Voultage! Gra o skoku wzwyż. Przez płot pod wysokim napięciem. Dla dwóch osób na jednej klawiaturze. Choć goshki, pochodzący z polski twórca Pole Voultage! przyznaje, że sterowanie może wymagać przyzwyczajenia, to Tomek Kutera jest żywym przykładem, że da się przeskoczyć przez płot. Mi się nie udało, czekam na swoją motorówkę.
W Pole Voultage w każdej chwili możecie zagrać tutaj.
DeTENNIStration Za każdym razem gdy widzę tego rodzaju gry zastanawiam się, czy powstały w wyniku odruchu serca i ludzkiej solidarności, czy głębokiej traumy wywołanej trudami życia. W DeTENNIStration gracz wciela się w rolę chłopca podającego piłki na tenisowych meczach, który wpada w szał i postanawia wyrzucać tenisistów przez okna.
Dynamiczna rozgrywka, okrzyki mrożące krew w żyłach. Detenistracja nie ma szans na stanie się dyscypliną olimpijską, ale można w nią zagrać tutaj.
Footbrawl Quest Było już kilka gier przenoszących futbol amerykański w świat fantasy, ale Footbrawl Quest rzuca nowe światło na ten pomysł. Oto drużyna futbolistów musi przedrzeć się z piłką przez losowo generowane lochy, przepychając po drodze nieumarłych przeciwników, aby na końcu dokonać przyłożenia.
Oczywiście szkielety w swojej turze próbują odebrać piłkę naszym zawodnikom. Głównie poprzez zmiażdżenie im kości. Rozegrałem kilka partyjek, bez większego sukcesu, szkieletów jest po prostu więcej.
Screaming Snakeball Jaki jest wąż, każdy widzi. Trzeba sunąć po planszy za jabłkami, aby być coraz większym. No chyba, że gramy w Snakeball. Dwa węże kręcą się dookoła siebie ze swoimi ogonami, próbując wbić przeciwnikowi piłkę do bramki.
Czemu Screaming? Bo w zależności od trybu trzeba wrzeszczeć do mikrofonu albo aby strzelać mocniej, albo aby piłka leciała szybciej. Jest też na szczęście tryb cichy. Dwóch graczy na jednym ekranie.
Cross Country Running Zrealizowana w ASCII gra o biegach przełajowych. Absolutnie nudna i nic się w niej nie dzieje. Ale wspominam o niej na wszelki wypadek, gdyby ktoś w z Was wpadł na podobny pomysł i myślał, ze był/a pierwszy. Może jednak Wam uda się to zrobić lepiej.
Hot-Blood TAG Brawl To byłby dobry materiał na film z Arnoldem Schwarzeneggerem, gdyby był nieco młodszy: w niedalekiej przyszłości, kiedy pogoń za oglądalnością i zyskiem z reklam stacjom telewizyjnym przekraczać kolejne granice narodził się... KRWAWY BEREK. Mecze rozgrywane są w rundach. Jeden gracz musi uciekać swoimi zawodnikami, nie przekraczając granic boiska, przed drugim, który biega za nim wymachując pięściami.
W roli jednego z nich mógłby wystąpić Arnold, na widowni siedziałaby Sharon Stone lub Maria Conchita Alonso. To byłby świetny film z lat 80. No ale się nie przydarzy. Zamiast niego jest gra, w którą możecie w przeglądarce zagrać ze znajomą/ym.
Konrad Hildebrand