Biorąc pod uwagę, że gra toczyć ma się dalej niezależnie od śmierci głównego bohatera, to wielości końcowych filmików można było się spodziewać, ale... No właśnie. Na japońskiej stronie możemy wyczytać, że zakończenie zależne będzie od użytych słów, podjętych działań, ich timingu, ale także... Od śmierci. Czy to nie oznacza zatem, że obiecany brak napisu "Game Over" będzie trochę oszustwem? Być może jeśli zginiemy w trakcie, to nie "przegramy" w sensie znanym nam z innych gier, tylko po prostu ujrzymy jedno z "zakończeń" gry? Jeśli tak, to buńczuczne zapowiedzi mogą okazać się nieco przesadzone. Aby nie okazało się, że z dużej chmury spadnie mały deszcz. No ale zaczekajmy jeszcze, może wcale tak nie będzie, a ja będę musiał wszystko odszczekać.
