Headshot: Czy można dać Batman: Arkham Origins ocenę 1/10 za błąd uniemożliwiający przejście gry?

Tyle właśnie Gacek zgarnął w jednym z polskich serwisów.

Headshot: Czy można dać Batman: Arkham Origins ocenę 1/10 za błąd uniemożliwiający przejście gry?
marcindmjqtx

Ocenę 1/10 wlepił grze Batman: Arkham Origins Paweł Olszewski z Gamezilli. Powód?

"Niewybaczalny jest jednak bug, który uniemożliwił mi skończenie gry. Batman, logika, a także filmy na YouTube podpowiadają, co mam zrobić - i chcę, ale nie mogę, bo guzik na panelu się nie wciska. Loadingi, resety, kasowanie aktualizacji gry, ściąganie jej na nowo - nic nie pomogło. Rzecz wcale nie musi ci się przytrafić. Ba, z chwilą publikacji tej recenzji problem może już nie istnieć. Fakt jego pojawienia się dobitnie pokazuje jednak, jak nowy Batman jest dziurawy." Innymi słowy, Gacek zgarnął pałę za krytyczny błąd, z którym nie można sobie poradzić. (patrz 5:41)

W grach pojawia się wiele błędów psujących grę, ale zazwyczaj da się je jakoś przeskoczyć. Ładując stan gry, często save'ując w kilku miejscach, restartując konsolę. Wielu gier z lat 90., głównie przygodówek, nie dało się przejść, jeśli nie wykonywaliśmy czynności w ścisłej kolejności. Choćby w rodzimym Kajko i Kokoszu, gdzie już w pierwszej lokacji mogliśmy ściąć kwiatek, co uniemożliwiało przejście gry - bo trzeba to było zrobić z użyciem noża.

To jednak po prostu programistyczna złośliwość. W Batmanie tymczasem znajduje się błąd, który - jak wynika z recenzji - jak już się pojawi, to nie można go obejść, a w konsekwencji nie da się ukończyć gry. Oczywiście nie pojawi się u każdego. Pech chciał, że pojawił się u recenzenta.

Co z tym 1/10? Czy to ocena, którą można wystawić? Rozmawialiśmy w redakcji na ten temat i zdania są podzielone. Według mnie - tak, gra której nie da się przejść z powodu błędu producenta, powinna dostać najniższą możliwą ocenę. Recenzuje się tu i teraz - nie można powiedzieć "ech, to dam 6/10, MOŻE za tydzień naprawią". MOŻE będzie łatka. Tej feralnej usterki nie naprawił 1 day patch, czyli producent zawalił proces produkcyjny - wady nie znaleźli testerzy.

By uściślić - gra powinna dostać 0/10 i być może tyle by właśnie dostała, gdyby nie uwarunkowania techniczne na Gamezilli. Do dziś w niektórych mediach sportowych przy ocenach meczów piłkarze za czerwoną kartkę otrzymują okrągłe zero - niezależnie od tego, co poza tym zrobili na boisku. Popełniasz najgorsze możliwe wykroczenie, nie jesteś klasyfikowany.

"No ale jak to, pograł kilkanaście godzin, powinien dać więcej, bo jakąś frajdę miał" - piszą niektórzy. Nie, nie powinien. Mógł za to o tym napisać - i napisał. Niektórzy poza rzut oka na ocenę nie wyszli. Inna sprawa, że recenzja tej oceny nie zwiastuje, a krytyczny błąd powinien być wspomniany na początku, a nie na końcu tekstu. Niemniej tekst wyjaśnia, ile gra mogłaby dostać, gdyby błędu nie było.

I kto wie - może po wypuszczeniu łatki tyle właśnie dostanie. To nie papier, lecz internet, więc można oceniać elastycznie. Dziś użytkownik dostaje informację, że może trafić na błąd, przez który nie skończy kupionej za 200 złotych gry. Gdy to naprawią, ocena może ulec zmianie, podobnie jak treść tekstu. Przy czym zastrzegam, że nie wiem jakie plany ma w tym aspekcie Gamezilla. Sam dość ostrożnie podchodzę do dynamicznie zmieniającej się oceny, ale w tym przypadku miałoby to swoje uzasadnienie.

"Ja nie trafiłem na błąd, więc jakie 1/10? Spokojne 8/10!" - pisze ktoś. No i dobrze, niech to będzie Twoje własne, osobiste 8/10. Tu akurat widać inny problem - wielu narzekających na recenzję jest rozczarowanych tym, że gra nie dostała tyle, ile sami by jej dali. Recenzja to subiektywna opinia autora. Ten opisuje swoje wrażenia. Opisuje, że sam trafił na błąd. Ocenia to, że nie mógł skończyć gry. Oczywiście temat weryfikuje - i trafia na więcej podobnych przypadków. Czyli problem istnieje. Naprawdę miałby wystawić grze 8/10? Przede wszystkim powinien ją ukończyć, a skoro gra nie pozwala, bo jest zepsuta, to powinno to znaleźć odzwierciedlenie w ocenie.

Zatem - najniższa ocena owszem, choć raczej 0/10, niż 1/10. I do zmiany, gdy problem zniknie. Ale nie 6/10, 7/10 i 8/10, gdy nie można nawet dotrzeć do napisów końcowych.

Marcin Kosman

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.