Harpooned - symulator badań oceanicznych
Harpooned to darmowa gra niezależna w której kierujemy japońskim statkiem wielorybniczym i przerabiamy te wielkie ssaki na mięso. Wszystko to jest wzięte w ironiczny nawias - ku chwale nauki!
21.02.2011 | aktual.: 08.01.2016 13:22
Uwielbiam Japonię - mieszkałem i pracowałem w tym kraju kawał czasu, odwiedzam go regularnie, staram się podtrzymywać przyjaźnie i coraz bardziej zanikającą znajomość japońskiego. Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że Japonia ma też swoje ciemne strony. Wśród nich jest kwestia polowań na wieloryby: Japonia jest jednym z niewielu państw, które ignorują międzynarodowe moratorium na ich połów.
Japończycy uzasadniają polowania badaniami naukowymi, jednak ilość odławianych sztuk (tysiąc na sezon) i fakt, że ich mięso kończy później w sklepach i stołówkach szkolnych, dość mocno temu przeczą. Nic dziwnego zatem, że budzi to silny protest - procederowi sprzeciwiają się tak organizacje, jak i pojedyńcze osoby. Jedną z nich był Conor O'Kane, który wybrał nietuzinkowe medium dla swojego protestu, a mianowicie stworzył na ten temat grę komputerową.
Harpooned jest regularną strzelaniną z ironicznym przesłaniem (wersję pod Windows możecie pobrać stąd, a pod MacOSX stąd). Gracz steruje uzbrojonym okrętem wielorybniczym, to jest, przepraszam, niezależną jednostką naukową. Celem jest upolowanie jak największej ilości wielorybów, znaczy, chciałem powiedzieć, zdobycie materiału do badań. Mięso jest tylko ich efektem ubocznym (wink, wink, nudge, nudge), co obwieszcza nam podsumowanie każdego poziomu: wyprodukowaliśmy jeden artykuł naukowy oraz 10 ton półproduktu do sushi, 20 wieloryboburgerów i 35 ton żarcia dla kotów.
W miarę postępu gry wielorybów robi się coraz mniej - ale okręt dzielnie prze naprzód, bo przecież trzeba naukowo zbadać, co za tym stoi. I jeśli gracz będzie prowadził badania, to w końcu zostanie już tylko zimny, pusty ocean, góry lodowe i najeżony śmiercionośnym żelastwem okręt... Spojler? Większość inteligentnych osób domyśli się tego po minucie gry, a chciałem żeby ten przekaz dotarł też do osób, które nie zagrają w Harpooned.
Czy warto w ogóle ruszać grę będącą agitką? Moim zdaniem tak, pod warunkiem, że gra jest dobra - a Harpooned jest całkiem niezła, tak pod względem mechaniki, jak i oprawy. Oczywiście to nie jest tytuł AAA z górnej półki, ale w kategorii prostych strzelanek Harpooned sytuuje się zdecydowanie powyżej przeciętnej i to pomimo, iż ostatni update gry pochodzi z 2009 roku.
A czy tworzenie takich zaangażowanych gier ma w ogóle sens? Wydaje mi się że tak, ponieważ jest to kolejny sposób na dotarcie do ludzi z przekazem. W przypadku japońskich połowów zorganizowany opór przynosi rezultaty - podobnie jak w grze statkowi wielorybniczemu przeszkadzają łodzie i helikoptery aktywistów, tak i w rzeczywistości okazało się to bardzo skuteczną taktyką. Miło jest myśleć, że w jakimś maleńkim procencie Harpooned przyczniło się do tego.
A teraz, czy ktoś mógłby zrobić podobną grę dla delfinów z Taiji?
Bartłomiej Nagórski