Gwint z fabułą, za darmo i z nowymi kartami? Ależ czemu nie!
CD Projekt RED oficjalnie zapowiedziało samodzielną wersję swojej karcianki.
CD Projekt RED wykonał ten ruch, który dla większości był kwestią czasu - zrobił z Gwinta samodzielną grę. Karcianka miała swoje pięć minut podczas konferencji Microsoftu, a krótki fragment rozgrywki pokazał dobrze znaną mechanikę z odświeżonym wyglądem. Ale Gwint nie będzie tylko upiększoną kopią nie-takiej-znowu-mini-gry z Wiedźmina 3. Twórcy zapowiadają nowe umiejętności, tryb fabularny i, rzecz jasna, PvP. A to wszystko wymaga beta testów...
Te ruszą we wrześniu na PC i Xboksie One. Kolej PlayStation 4 ma nadejść nieco później. Zapisywać możecie się tutaj, a ci którzy się załapią, w odpowiednim czasie dostaną maila z dalszymi instrukcjami. Beta skupi się na trybie PvP, tryb fabularny będzie jeszcze musiał poczekać. A szkoda, bo jestem bardzo ciekawy, co też RED-zi wymyślą w tym aspekcie i czy uda im się utrzymać wysoki poziom pisania, z którego są przecież tak znani. Studio potwierdza, że nad fabułą pracuje ta sama ekipa, co nad opowieścią Dzikiego Gonu, a znajomość uniwersum Sapkowskiego nie będzie wymagana. Osobiście liczę na jakąś lekką, zabawną historię z jajem. Poważne wątki średnio pasują mi do karcianki.
Gwent Gameplay Trailer: Gwent Trailer (Witcher Card Game Gwent at E3 2016)
Podczas konferencji powiedziano o czterech taliach - Skellige, Królestwach Północy, Scoia'tael oraz Potworach - ale na oficjalnej stronie jest też mowa o Nilfgaardzie. Czyżby po prostu zapomniano o armii Płomienia Tańczącego Na Kurhanach Wrogów? A może frakcja ta pojawi się po prostu nieco później z powodu prac nad balansem? Nie wiadomo. Tak czy inaczej Gwint ma się rozwijać na szeroką skalę, wprowadzając i nowe karty, i niespotykane dotąd mechanizmy, i dodatkowe tryby czy przygody dla pojedynczego gracza... Będzie się działo.
Gracze na PC i Xboksie One będą też mogli grać między sobą. Jeśli chodzi o PS4... "trwają rozmowy" na ten temat. Gwint będzie też grą free-to-play z opcjonalnymi mikrotransakcjami. Miejmy nadzieję, że będą one co najmniej tak samo nieinwazyjne jak w Hearthstone'ie. Sama gra wyjdzie z bety, gdy RED-zi uznają, że jest już odpowiednio zbalansowana oraz doszlifowana. Nie liczcie też, że Wasze statystyki zostaną przeniesione do pełnej wersji.
Czegoś Wam w tym wszystkim brakuje? Tak, mnie też dziwi brak wersji mobilnej. W końcu Gwint jest wręcz stworzony do tego typu przenośnej rozgrywki. Cóż, podejrzewam, że tych pożądanych platform doczekamy się pewnie w przyszłym roku. A póki co... Czy Blizzard powinien zacząć się bać?
Patryk Fijałkowski