Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy zarobiły już okrągły miliard dolarów. Imponujące, ale GTA V potrzebowało na to raptem trzech dni
Filmowi Disneya dobicie do miliarda zajęło natomiast 12 dni. Co ciekawe, film miał też mniejszy od ostatniego GTA budżet.
28.12.2015 | aktual.: 18.01.2016 16:37
Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy bije kolejne rekordy. Disney nie zwalnia tempa i po świetnym otwarciu wciąż zalewany jest gotówką z kin. Po 12 dniach od światowej premiery, produkcja zarobiła już ponad miliard dolarów. Co ciekawe, poprzedniemu tegorocznemu rekordziście, Jurassic World, wykręcenie tego wyniku zajęło 13 dni. Oba kinowe hity bledną jednak przy GTA V, które w 2013 roku zarobiło miliard w ciągu trzech dni od premiery. I to licząc tylko pudełkową sprzedaż na PS3 i Xboksa 360. Pecetowa i next-genowa wersja gry pojawiła się przecież o wiele później.
Niewiele gorszy od kinowych blockbusterów jest też Call of Duty: Black Ops 2, który drogę do miliarda pokonał w 15 dni. Liczby te pokazują, jaką potęgą na przestrzeni ostatnich kilku lat stały się gry wideo. Najdroższa z nich przebiła bowiem najnowsze Gwiezdne Wojny także pod względem budżetu. GTA V kosztowało wydawcę 265 mln, podczas gry film J.J. Abramsa "jedynie" 200 mln dolarów.
Najpopularniejsze marki wśród gier wideo śmiało mogą konkurować z kultowymi filmami. Przynajmniej jeżeli chodzi o ten specyficzny wyścig liczony w zarobionych miliardach na dzień od premiery czy milionach w budżetach. W dłuższej perspektywie filmowe uniwersa i tak zarobią jednak więcej. Jak nie w kinach, to na wydaniach Blu-Ray/DVD (Gwiezdne Wojny kwietniu) czy całej tej misternie wykreowanej otoczce marketingowej. Szacuje się, że Disney na samych zabawkach na licencji Przebudzenia Mocy może zarobić 3 miliardy dolarów. Warto tutaj przypomnieć, że w 2012 roku 4 miliardy kosztowało go kupno całych Gwiezdnych Wojen. Transakcja była więc całkiem opłacalna, a koszty inwestycji już się praktycznie zwróciły.
Do tego miliarda dolarów Gwiezdnych Wojen dziś dojdzie jeszcze moje 100 zł za seans z rodziną. Wiecie, że jak dotąd udało mi się nie zobaczyć ani jednego trailera filmu? Jaram się, bo kompletnie nie wiem czego się po Przebudzeniu Mocy spodziewać. Nawet nie czytałem wrażeń z kina Patryka, choć po tytule notki zgaduję, że były dobre.
[Źródło: washingtonpost.com]
Paweł Olszewski