Guitar Hero Live pcha serię na nowe tory i nie patrzy się za siebie
Zapomnijcie o wstecznej kompatybilności akcesoriów z grą, która jesienią trafi na PS3, PS4, Xboksa 360, Xboksa One oraz Wii U. Zapomnijcie o kolorowych nutkach. Poznajcie swój nowy zespół.
Zgodnie z wcześniejszym przeciekiem, deweloperem Guitar Hero Live jest odpowiedzialne za serię DJ Hero studio FreeStyleGames. Wygląda na to, że ekipa chce odcisnąć na nowej marce swoje piętno.
Zmieni się gitara i interfejs. Zamiast kolorowych przycisków, odpowiadających równie kolorowym nutkom na ekranie dostaniemy dwa rzędy trzech przycisków, które posłużą do wydobywania z gry dźwięków odpowiednimi chwytami. Dolne przyciski odpowiadają za czarne nutki, górne za białe. W Guitar Hero Live, na ekranie zobaczymy tylko trzy ścieżki, z których będziemy "ściągać" spadające nutki uderzeniem struny, gdy dotrą do dołu.
Gitara z Guitar Hero Live
Wydaje się to sporym uproszczeniem, ale FreeStyleGames stara się w ten sposób naśladować rzeczywiste akordy. Trudno oceniać tę zmianę "na sucho". Redaktor Polygonu twierdzi, że reszta elementów obsługi gitary działa tak jak poprzednio. Eurogamer zastanawia się natomiast czy Guitar Hero Live będzie potrafiło na najwyższych poziomach trudności przebić poziom wyzwania rzucany przez poprzednie gry z serii. Sami autorzy wydają się nieco obawiać przyjęcia przez "purystów", ale liczą, że i oni docenią fakt, że mają się czego uczyć od nowa.
Ale zmiany w instrumencie (jedynym dostępnym) oraz mechanice to jedno. Nowe studio podeszło zupełnie inaczej do pomysłu na zabawę i wygląda na to, że czerpało wielką chochlą z lat 90. gdy triumfy święciły gry FMV. Każdy występ będzie takim właśnie filmikiem. Zaczniemy od rozgrzewki i pogaduszek z zespołem przed wejściem na scenę, a później zarówno publiczność, jak i nasi wirtualni kumple będą reagować na to, jak nam idzie. Dobrze widać demonstrację tego pomysłu na zwiastunie.
Klimatycznie? Za pierwszym, drugim i trzecim razem pewnie tak, ale wydaje mi się, że później, gdy już poczuję się pewnie z nową gitarą, będę rozglądał się za opcją wyłączenia całego przedstawienia, by nie przeszkadzało mi w skupieniu się na chwytach. Trzymam kciuki, by taka opcja była dostępna.
Ale pewności, że będzie nie mam, bo autorzy wycięli z gry opcję "odpadnięcia" z utworu z powodu nietrafiania w nutki. Publiczność będzie buczeć, kumple grani przez aktorów robić groźne miny, ale nikt ze sceny nas nie wykopie.
Autorzy zapowiadają, że całość będzie zamknięta również w jakiś tryb "fabularny", o którym więcej powiedzą na E3. Może chociaż poza nim dałoby się nieco stonować "filmowość". Póki co potwierdzono obecność w grze utworów The Black Keys, Fall Out Boy, My Chemical Romance, Gary'ego Clarka, Jr., Green Day, Eda Sheerana, The War on Drugs, The Killers, Skrillexa, The Rolling Stones, The Lumineers, Carrie Underwood, Pierce the Veil oraz Blitz Kids.
Ostatnim ujawnionym dziś elementem Guitar Hero Live jest Guitar Hero TV - działająca całą dobę usługa pozwalająca nie tylko na oglądanie muzycznych teledysków, ale też na odgrywanie lecących w nich piosenek. Samemu lub z innymi graczami zarówno lokalnie jak i po sieci. Guitar Hero TV ma być alternatywą dla wypuszczania co roku nowej gry z innym zestawem piosenek, bo wydawca już tego nie planuje. Ale nie wszystko jest tu jeszcze jasne, bo przedstawiciele Activision i dewelopera nie chcieli wnikać w kwestie ewentualnych opłat za nowe treści w przyszłości.
Nic dziwnego - wystarczająco gorzką pigułką dla wiernych fanów jest brak wstecznej kompatybilności zarówno z kupionymi do tej pory utworami, jak i instrumentami. Rock Band 4 oferuje obie opcje.
Na koniec warto też wspomnieć, że w Guitar Hero Live będziemy mogli grać na smartfonach oraz tabletach przy pomocy gitary. Autorzy chcą też umożliwić grę na telewizorze po podłączeniu do niego urządzenia mobilnego - bez konsoli. Ale to też jedna z funkcji, o których będą opowiadać więcej przy okazji E3.
Wygląda na to, że gry muzyczne spróbują wrócić. Rock Band 4 pójdzie utartą ścieżką i pozwoli nam korzystać z już raz kupionych utworów oraz instrumentów. Guitar Hero Live stawia na kompletną odmianę formuły, stawiając na nową mechanikę oraz rewolucję w prezentacji. To będzie ciekawy pojedynek.
Maciej Kowalik