Guillemot: tylko od 5 do 7 procent graczy płaci za gry na PC
I nie ma znaczenia, czy są to produkcje pudełkowe, czy free2play (darmowe). Właśnie dlatego te drugie są aż tak bardzo opłacalne.
22.08.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:37
W wywiadzie udzielonym GamesIndustry Yves Guillemot, szef Ubisoftu, oświadczył, że odsetek graczy płacących za tytuły pudełkowe w stosunku do tych, którzy w nie grają, a nie płacą (czyt. są piratami) jest taki sam jak tych, którzy płacą za pomocą mikrotranskacji w grach free2play w stosunku do tych, którzy tego nie robią.
Zaletą F2P jest fakt, że możemy uzyskać dochody nawet w krajach, w których wcześniej się to nie udawało; w miejscach, gdzie w nasze produkty grano, ale ich nie kupowano. (...) Na PC zaledwie około 5-7 procent graczy płaci za F2P, ale normalnie na PC tylko około 5-7 płaci tak czy inaczej, reszta jest piracona. Skala piractwa wynosi około 93-95 procent, więc w ogólnym rozrachunku wychodzi na to samo. Naprawdę? Naprawdę skala piractwa jest aż tak ogromna i wynosi ponad 90 procent? Aż nie chce mi się w to wierzyć. Być może Guillemot miał na myśli te niektóre kraje, o których wspomniał na początku... Tak czy inaczej, jeśli tak postawić sprawę, to oczywistym jest, że produkcje F2P są o wiele bardziej opłacalne. Są w końcu tańsze, choćby z uwagi na prostszy - cyfrowy - model dystrybucji.
Czy więc nadchodzą czas, kiedy prócz F2P nie będzie żadnych innych gier? Guillemot tak nie uważa. Jego zdaniem wszystko zmieni się razem z nową generacją konsol.
Ludzie mówią, że tradycyjny rynek ciągle się pomniejsza, a F2P jest wszystkim - ja tak nie uważam. Czekamy na nowe konsole - myślę, że dadzą one wielkiego kopa całej branży, tak jak dzieje się zawsze, gdy się pojawiają. Tym razem zajmuje im to jednak zbyt wiele czasu, więc rynek pogrążony jest w oczekiwaniu. Tomasz Kutera