GTA V zakwitnie na wiosnę?
W najbliższym tygodniu możecie spodziewać się zalewu informacji o GTA V. I to konkretniejszych, niż smutny (bo samotny) obrazek z panami w kombinezonach. Póki co wygląda na to, że majowa data premiery jest coraz bardziej prawdopodobna. No chyba, że ktoś robi sobie ordynarne jaja.
Po necie krąży sobie ten oto obrazek, pochodzący z polskiej strony o GTA (która aktualnie leży):
fot. gta-five.pl
Ponoć ma on przykuwać wzrok klientów w sklepach i zachęcać ich do złożenia zamówień przedpremierowych. Można wypatrzeć na nim datę premiery "spring 2013", czyli po naszemu wiosna. Ok, możliwe, przecież ostatnie informacje wskazywały, że gra trafi do sklepów w okolicach maja. Zaskoczeniem mógłby być plakat zwiastujący premierę w styczniu...
Ale gdy wszyscy patrzą na datę, ja patrzę na całość rzekomego standu sklepowego i nie mogę uciec wrażeniu, że coś tu nie gra.
Po pierwsze, jak ustawić go tak, żeby miał sens? Obrazki do siebie nie pasują. Nie znam się na sklepowych atrakcjach, bo większość gier kupuję w sieci, ale standy kojarzą mi się jednak z solidniejszą robotą, niż naklejenie wydrukowanej kartki na karton. Nie wygląda to zbyt estetycznie.
Może moje myśli nie biegłyby w tym kierunku, gdyby nie styczniowa afera (no, aferka) ze znakiem mającym rzekomo zdradzać datę premiery Diablo 3. Jak to mówił Deep Throat w "Z Archiwum X":
Z archiwum X
źródło: GTA-five.pl via NeoGAF
Maciej Kowalik